Symbolem przekraczającego wszelkie granice cynizmu jest budowany właśnie przez Francję dla Rosji superokręt – helikopterowiec desantowy typu Mistral.
Jeszcze ciekawsza jest jego nazwa i miejsce, gdzie będzie stacjonował.
Otóż mistral pod rosyjską banderą będzie nosił nazwę, którą słyszymy ostatnio codziennie i która kojarzy się z najprawdziwszą agresją zbrojną – Sewastopol.
Po zwodowaniu, co nastąpi może nawet w tym roku, ma stacjonować w Noworosyjsku – rzut kamieniem od Krymu, który Rosja odrywa od Ukrainy. Oczywiście będzie dumnie służył – sławiąc przyjaźń rosyjsko-francuską – we Flocie Czarnomorskiej, która jest przyczyną obaw Ukraińców i ich zachodnich sąsiadów o przyszłość.
Trudno powiedzieć, czy Francuzów dręczą wyrzuty sumienia, iż dzieło ich przemysłu zbrojeniowego będzie służyło utrwalaniu zdobyczy wojennych Rosji. I że będzie umacniało Władimira Putina w przekonaniu, że Europa Zachodnia nie tylko nie przeciwstawi się największej agresji w tym wieku w Europie Wschodniej, ale jeszcze na tym chętnie zarobi.