Reklama

Bogusław Chrabota o referendum: Sami przegrani

W tej potyczce wszyscy są przegrani. Największym jest Bronisław Komorowski.

Aktualizacja: 07.09.2015 15:47 Publikacja: 07.09.2015 15:00

Bogusław Chrabota

Bogusław Chrabota

Foto: Fotorzepa

Odchodzący prezydent zafundował sobie zupełnie nieoczekiwany passus w podręcznikach historii. Mimo wspaniałej biografii, dobrej opinii, niewątpliwych zasług będzie się odtąd kojarzył z najniższym w historii wynikiem w polskich głosowaniach.

Kto mu podpowiedział taki „majstersztyk"? Nie wiem i w sumie nie chcę wiedzieć. Ale nauczka dla następców jest oczywista. Nieprzemyślane, a więc pochopne decyzje w kluczowych momentach politycznego sezonu bywają bardzo, bardzo bolesne.

Prztyczka w nos dostał też Paweł Kukiz. Lider i główny patron „woJOWników" poległ na własnym pomyśle. Może już do niego dotarło jak ważna jest ta porażka i jak źle rokuje w kontekście rychłych wyborów. Może dotarło nawet coś więcej, że monotematy w polityce świecą światłem dość złudnym i warto mieć szerszy program...

Nic nie zyskał na tym referendum PiS. Nic nie zyskała Platforma. Obie partie w przedreferendalną kampanię raczej się nie angażowały, z natury mając do demokracji bezpośredniej ograniczone zaufanie. Tworząc swoisty oligopol, cały wysiłek skupiają na mechanizmach parlamentarnych, od których zależą i na których... żerują. Kompromitacja demokracji bezpośredniej jest im więc na rękę. Ich liderzy mogą, nie bez racji powiedzieć: a nie mówiliśmy?

Czy coś zyskują PSL, SLD i inni mniejsi gracze? Śmiesznie mała frekwencja może ich tylko upewnić, że spać mogą spokojnie: byle załapać się do Sejmu, a kasa z budżetu na gaz i kanapki się nie skończy.

Reklama
Reklama

Kto najwięcej stracił? Myślę, że polska demokracja. Nie zadziałał system motywacji, który może być potrzebny w ważniejszych sprawach. To źle, że ponad 90 proc. obywatel może sobie bez wstydu powiedzieć w lustro: referenda? W referendach nie głosuję.

Odchodzący prezydent zafundował sobie zupełnie nieoczekiwany passus w podręcznikach historii. Mimo wspaniałej biografii, dobrej opinii, niewątpliwych zasług będzie się odtąd kojarzył z najniższym w historii wynikiem w polskich głosowaniach.

Kto mu podpowiedział taki „majstersztyk"? Nie wiem i w sumie nie chcę wiedzieć. Ale nauczka dla następców jest oczywista. Nieprzemyślane, a więc pochopne decyzje w kluczowych momentach politycznego sezonu bywają bardzo, bardzo bolesne.

Reklama
Komentarze
Marzena Tabor-Olszewska: Jemy za dużo mięsa! A może za mało? Wojna światów trwa w najlepsze
Komentarze
Bogusław Chrabota: Czy Zbigniew Ziobro będzie w Budapeszcie bezpieczny
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Niedoszłe męczeństwo Zbigniewa Ziobry. Budapeszt znów zaszkodzi PiS
Komentarze
Estera Flieger: Jak polubić 11 listopada. Wylogować się do świętowania
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Zbigniew Ziobro bez odznaki szeryfa nie okazał się kowbojem
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama