„Ta osoba" to przewodnicząca warszawskiego oddziału stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, sędzia Marta Kożuchowska-Warywoda. Poseł Pawłowicz zarzuca jej, że „jest na liście osób, które jeździły do Brukseli nadawać na Polskę". Ową listę polecił skserować i dostarczyć członkom KRS były prokurator, poseł Stanisław Piotrowicz.
Ci politycy nie zasiadają w ścisłym kierownictwie PiS. Pełnią rolę buforów, które mają zepchnąć do rowu każdy przejaw oporu, jaki napotkają. Rozmawiałam z politykami PiS, którzy po cichu się wstydzą. Wiedzą, że zachowanie pani poseł im zaszkodzi. Nie chcą, by twarzą PiS była osoba taka jak poseł Piotrowicz, zaangażowana w PRL-owski wymiar sprawiedliwości i odtwarzająca panujące w nim obyczaje w dzisiejszej Polsce. Jego oraz poseł Pawłowicz obecność w takich miejscach jak sejmowa Komisja Sprawiedliwości czy Krajowa Rada Sądownictwa nie jest przypadkiem. Taka właśnie jest polityka partii rządzącej. To są ludzie pracujący dla żoliborskiego inteligenta, prezesa Jarosława Kaczyńskiego. I nic nie pomoże to, że „w odpowiednim momencie" powie się im, że nie są już potrzebni. To oni będą autorami systemu prawnego panującego w Polsce.