Czy prezydent Kaczyński umie latać szybowcem?

Skoro nie udaje się zatrzymać prezydenta Lecha Kaczyńskiego w kraju, nie zezwalając mu na skorzystanie z samolotu państwowego (a nie rządowego – jak się błędnie pisze i mówi), trzeba mu zabrać pieniądze, aby nie stać go było na wyczarterowanie samolotu – tak, najogólniej rzecz ujmując, można odczytać kolejną odsłonę batalii o radykalne (w stosunku do projektu) obcięcie przez polityków rządzącej koalicji budżetu Kancelarii Prezydenta RP na rok 2009.

Aktualizacja: 20.10.2008 21:10 Publikacja: 20.10.2008 21:09

Czy w związku z tym Lech Kaczyński będzie musiał wkrótce na szczyty Unii Europejskiej jeździć pociągiem albo – w najlepszym razie – latać szybowcem?

Bez wątpienia jest rzeczą wielce chwalebną, gdy politycy dbają o stan państwowej kasy; kiedy oszczędzają pieniądze podatników zawsze, gdy jest to możliwe. Oczywiście pod warunkiem że czynią to rozważnie, czyli tak, iż nie cierpi na tym interes Polski, a nie kierując się w znacznym stopniu (lub wyłącznie) niskim uczuciem zemsty na konkurencie politycznym.

A na to coraz bardziej wygląda w przypadku wojny o budżet Kancelarii Prezydenta na nadchodzący rok. Jerzy Budnik, poseł Platformy i zarazem przewodniczący Sejmowej Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, w rozmowie z "Rzeczpospolitą" nie kryje, że ostatni "samowolny" wyjazd prezydenta Kaczyńskiego na szczyt do Brukseli nie pozostanie bez wpływu na (najprawdopodobniej negatywną) treść uchwały komisji w sprawie budżetu jego kancelarii. Kto na tym straci najwięcej?

Na zmniejszeniu budżetu Kancelarii Prezydenta z pewnością mocno może ucierpieć na przykład polska polityka wschodnia, prowadzona w głównej mierze właśnie przez ekipę Lecha Kaczyńskiego. Może zatem zostać nadwerężona nasza pozycja w regionie, w którym Polska nadal jest traktowana jako ważny gracz. Czy na pewno leży to w interesie naszego państwa? Czy na pewno o to chodzi politykom Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego?

A może po prostu na złość Lechowi Kaczyńskiemu gotowi są odmrozić sobie (i nam wszystkim) uszy?

[ramka][link=http://blog.rp.pl/gabryel/2008/10/20/czy-prezydent-kaczynski-umie-latac-szybowcem/]Skomentuj[/link][/ramka]

Czy w związku z tym Lech Kaczyński będzie musiał wkrótce na szczyty Unii Europejskiej jeździć pociągiem albo – w najlepszym razie – latać szybowcem?

Bez wątpienia jest rzeczą wielce chwalebną, gdy politycy dbają o stan państwowej kasy; kiedy oszczędzają pieniądze podatników zawsze, gdy jest to możliwe. Oczywiście pod warunkiem że czynią to rozważnie, czyli tak, iż nie cierpi na tym interes Polski, a nie kierując się w znacznym stopniu (lub wyłącznie) niskim uczuciem zemsty na konkurencie politycznym.

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka