Reklama
Rozwiń

Łukaszenko jednak lepszy od Kwaśniewskiego

Dobrą wiadomość mam dla pana – Tomasz Lis powiedział na koniec swojego programu Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. – 90 procent się z panem zgadza.

Aktualizacja: 24.04.2009 22:40 Publikacja: 24.04.2009 22:35

[b][link=http://blog.rp.pl/lutomski/2009/04/24/lukaszenko-jednak-lepszy-od-kwasniewskiego/]skomentuj na blogu[/link][/b]

– No wie pan... – na niby zafrasowała się była głowa państwa. – To chyba tylko Łukaszenko ma lepsze wyniki.

Kwaśniewski z gospodarską wizytą gościł w poniedziałek u Tomasza Lisa, a w czwartek u Moniki Olejnik. – Moja córka, która jest wykształconym psychologiem, twierdzi, że mam instynkt psychologiczny – zachwalał swoje predyspozycje tata Oli. I to zapewne ten instynkt podpowiedział mu, że teraz jest najlepszy moment na wielki comeback, zwłaszcza że znów badania opinii przyznały mu tytuł Niezniszczalnej Twarzy Lewicy. Powrót poprzedniego prezydenta na wszystkie polskie anteny telewizyjne i radiowe odbywa się w rytm starego przeboju "Zaproście mnie do stołu, zróbcie mi miejsce między wami, może znajdzie się..." negocjator.

– Ja mogę – jeśli mnie poproszą – pomóc w tym, żebyśmy się we trzech spotkali i żebyśmy spróbowali znaleźć rozwiązanie – oferował swoje mediatorskie usługi Kwaśniewski. Jak to się mawia na wiejskich przyjęciach, próbuje się wcisnąć między wódkę a zakąskę, czyli między premiera a prezydenta.

– Ja chętnie pomogę w uporządkowaniu relacji – precyzował swoją misję Kwaśniewski – tym bardziej że wybory prezydenckie są dopiero za półtora roku. Półtora roku palikotyzacji polskiego życia politycznego to my nie wytrzymamy.

Jak Siwiec robił żarty z papieża, to wszystko było w porządku, a teraz nagle Palikot nie do wytrzymania.

Były prezydent chciałby o niektórych wypowiedziach i zachowaniach zapomnieć, co tak tłumaczył redaktor prowadzącej "Kropkę nad i": – W polityce słowa ważą, wie pani. Przecież nas się cytuje latami i często chciałoby się niektóre rzeczy wymazać, ale się nie da. To jest ryzyko zawodowe.

Mnie się wydaje, że Kwaśniewskiego już od dawna nikt w Polsce nie cytował, dlatego korzystając ze swoich pięciu minut na antenie, zacytował samego siebie: – Prawdziwą tajemnicą Polski jest to, że nie ma żadnej tajemnicy. Jak to nie ma, a tajemnica "Olka"?

[b][link=http://blog.rp.pl/lutomski/2009/04/24/lukaszenko-jednak-lepszy-od-kwasniewskiego/]skomentuj na blogu[/link][/b]

– No wie pan... – na niby zafrasowała się była głowa państwa. – To chyba tylko Łukaszenko ma lepsze wyniki.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Trudne rozstanie z doktryną Czaputowicza
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Komentarze
Szymon Hołownia u Adama Bielana, czyli Jarosław Kaczyński osiągnął swój cel
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Bądźmy mężami stanu!
Komentarze
Instytut Pileckiego, czyli czy każda rewolucja musi się kończyć na gruzach?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Których narodów nie chce w Polsce Jarosław Kaczyński?