Reklama

Pogrzebowa literatura Ludwika Dorna

„Litości, pani redaktor, proszę pozwolić mi coś powiedzieć” – Jarosław Kaczyński z uśmiechem na ustach, ale jednak błagał Monikę Olejnik w poniedziałek.

Aktualizacja: 06.10.2009 17:49 Publikacja: 06.10.2009 17:47

Prezes PiS, który dotąd bezlitośnie obchodził się z dziennikarzami, zupełnie nieoczekiwanie zmienił front, był wesoły, skory do żartów i pełen życia. Zapewne życzliwi już donieśli, jakie epitafium napisał w nowej książce Ludwik Dorn: „Ze smutkiem i bez satysfakcji muszę stwierdzić, ta czaszka już się nie uśmiechnie”. Były trzeci bliźniak musiał minąć się w hallu TVN z Jarosławem Kaczyńskim, bo na pytanie Bogdana Rymanowskiego, czy nie za wcześnie pogrzebał prezesa, Dorn odpowiedział: „Ja w ogóle go tak pospiesznie do grobu nie składam”.

Jak to nie! Kolejne cytaty literata Dorna nie pozostawiają wątpliwości: „Sądzę, że pan Jarosław Kaczyński stracił ten chłód, zaczął karleć, maleć. Jego potężne zalety zaczęły się przemieniać w wady z chwilą, kiedy jego brat został Prezydentem RP”.

Nawet najwięksi przeciwnicy PiS nie mogą się zgodzić, że prezes zaczął „karleć, maleć”, bo to po prostu niemożliwe. Ale najsmutniejsza jest elegia: „Prezes Jarosław Kaczyński załamał się psychicznie, moralnie, intelektualnie i politycznie pod ciężarem prezydentury swojego brata”.

Sposób myślenia pisarza Ludwika D. trochę wyjaśnia doktryna, której hołduje: „Ja rozumuję w sposób dosyć prosty, a rzeczy istotne w polityce niekoniecznie muszą być zawiłe”.

W tym roku na literackiego Nobla nie ma już szans, ale w przyszłym za dokonania w nurcie literatury funeralnej, czemu nie.

Reklama
Reklama

[ramka][link=http://blog.rp.pl/lutomski/2009/10/06/pogrzebowa-literatura-ludwika-dorna/]Skomentuj[/link][/ramka]

Prezes PiS, który dotąd bezlitośnie obchodził się z dziennikarzami, zupełnie nieoczekiwanie zmienił front, był wesoły, skory do żartów i pełen życia. Zapewne życzliwi już donieśli, jakie epitafium napisał w nowej książce Ludwik Dorn: „Ze smutkiem i bez satysfakcji muszę stwierdzić, ta czaszka już się nie uśmiechnie”. Były trzeci bliźniak musiał minąć się w hallu TVN z Jarosławem Kaczyńskim, bo na pytanie Bogdana Rymanowskiego, czy nie za wcześnie pogrzebał prezesa, Dorn odpowiedział: „Ja w ogóle go tak pospiesznie do grobu nie składam”.

Reklama
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Kiedy żądanie reparacji od Niemiec staje się sprzeczne z polską racją stanu?
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Najnowsze wiadomości z pola walki z AfD
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Czy zamknięta granica otrzeźwi Aleksandra Łukaszenkę? Niekoniecznie
Komentarze
Jerzy Haszczyński: List do NATO. Donald Trump nie od dziś błądzi w sprawie Ukrainy
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Amerykańska niespodzianka w ONZ. Ale czy cały świat jest z nami?
Reklama
Reklama