O tym, że są całkowicie zbędni udowodniła Elżbieta Jakubiak (kobieta) zabierając głos prowadzącemu Piotrowi Marciniakowi (mężczyzna) w sobotnim programie „Babilon”. Była minister prezydenckiej kancelarii musiała wyłączyć pana redaktora, żeby oświadczyć: „Reformatorzy w PiSie to są ci ludzie, którzy poważnie przygotowują program partii z konkretami. Dlatego, że jeśli mówimy o tym, że jesteśmy opozycją, to powinniśmy mieć ciało doradcze — nie jesteśmy jedyni mądrzy. Politycy są do tego, żeby korzystać z wiedzy profesorów.”
Te epokowe słowa pewnie by się nie przebiły, gdyby nie temperament pani poseł. A dzięki niemu Polacy dowiedzieli się o dwóch fundamentalnych rzeczach. Po pierwsze, Prawo i Sprawiedliwość nie jest jedynie mądre, czy – mówiąc precyzyjniej – oprócz PiS są jeszcze inni niegłupi. Druga wiadomość jest jeszcze ważniejsza: partia Jarosława Kaczyńskiego przeprasza się z wykształciuchami, bo profesura bez wątpienia się do nich zalicza.
Wyjaśnić muszę, że Elżbieta Jakubiak zamknęła Marciniakowi usta, bo ten (powołując się zresztą na „Rzeczpospolitą”) insynuował, że reformatorzy w PiS chcą odsunąć miłościwie panującego prezesa. Pani poseł informując opinie publiczną o totalnej demokracji panującej w jej partii wyliczała: „Frakcja Marka Jurka, Dorna, słynni muzealnicy, ziobrzyści. To wszystko funkcjonuje. ” Oczywiście szanowna pani, ale w większości już poza PiS-em.
„Świat jest naprawdę bogaty w intrygi i one są nawet tu i teraz. Problem jest tylko w tym, czy my rozmawiamy poważnie, nawet w salonie z różowymi poduszkami, czy bawimy się w sensacyjne informacje. ”
Zgadza się. Świat jest pełen intryg, a ten różowy zupełnie beznadziejny.