Nie współczuję ofiarom Palikota

Trwająca ciągle kołomyja związana z nieudanym odwoływaniem Wandy Nowickiej i wywyższaniem Anny Grodzkiej jest oczywiście zabawna.

Aktualizacja: 12.02.2013 19:39 Publikacja: 12.02.2013 19:36

Piotr Skwieciński

Piotr Skwieciński

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Cóż weselszego bowiem niż widzieć, jak groteskowa intryga Janusza Palikota obraca się przeciw niemu samemu, jak „postępowe, feministyczne siostrzyce" biorą się za łby i jak niedawny pieszczoch progresywnego salonu nagle staje się czarnym ludem „Wyborczej", Środy et consortes. Ale cała sprawa prowokuje do poważniejszych refleksji.

Przede wszystkim – chodzi właśnie o tego pieszczocha. Najpierw podniósł rękę na Nowicką, nie zauważywszy, że był to gest świętokradczy. Bo jest to wszak insiderka salonu, celebrytka. A potem pozwolił sobie na mały żarcik. Powiedział, że pani wicemarszałek „chce być zgwałcona". Nie dostrzegł kilku ważnych rzeczy.

Po pierwsze tego, że depcze w ten sposób wrażliwość swoich sojuszniczek – feministek, dla których każde, nawet metaforyczne, odwołanie się do pojęć z dziedziny przemocy seksualnej to horrendum.

Po drugie – ostatnie lata politycznego życia Palikota przekonały go, że wszystko mu wolno. Nie przyszło mu do głowy, że ulegnie to zmianie, kiedy zmieni się cel jego ataków. A powiedzenie czegoś nawet stosunkowo niewinnego pod adresem salonowej celebrytki zostanie dotkliwie ukarane, podczas gdy przykłady chamstwa nierównie ostrzejszego, lecz wymierzonego w tych, których salon nie cierpi, przyjmowane były jako objaw wolnościowej krucjaty.

I dlatego zupełnie nie współczuję tym, których (i które) tym razem Palikot dotknął. Nie, panie i panowie. Przypomnijcie sobie, co było na przykład wtedy, kiedy wasz ówczesny idol ogłaszał, że prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu trzeba kupić gumową lalkę do uprawiania z nią seksu. Wtedy był fajny. Podobało wam się.

Nie żal mi was zupełnie. Po stokroć zasłużyłyście i zasłużyliście sobie na to, co teraz was spotyka.

Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Broń atomowa na Białorusi to problem dla Aleksandra Łukaszenki, nie dla Polski
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: PiS nie skończy jak SLD. Rozliczenia nie pogrążą Kaczyńskiego
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Edukacja zdrowotna? Nie można ciągle myśleć o seksie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: Tusk zdecydował ws. TVN i Polsatu. Woluntaryzm czy konieczność