Czerwona lampka dla PSL

Władysław Serafin wychodzi z cienia. Człowiek, który słynnymi taśmami odwołał Marka Sawickiego z fotela szefa resortu rolnictwa, znów jest na ustach rolników.

Publikacja: 20.05.2013 03:00

Tomasz Krzyżak

Tomasz Krzyżak

Foto: Fotorzepa, Adam Burakowski

I znów ma kłopoty. A wraz z nim całe Polskie Stronnictwo Ludowe.

Tym razem nie chodzi jednak o przekroczenie prędkości, jazdę bez dokumentów czy podawanie się za eurodeputowanego. Sprawa jest poważniejsza. Koledzy ze związku, któremu Serafin przewodzi, zarzucają mu, że bezprawnie zagarnął 3 miliony złotych. Kwota niemała.

Oczywiście Serafin twierdzi, że jest niewinny, że to tylko pomówienia, a on zawsze działał dla dobra rolników, itp. Raz, drugi można w to uwierzyć, ale kiedy historia powtarza się co kilka miesięcy, trzeźwo myślącemu człowiekowi powinna zapalić się w głowie czerwona lampka – coś jest nie tak. Ktoś tu mija się z prawdą.

Ale we władzach PSL lampka nikomu się nie zapala. Serafin robi, co chce. Z partii wyrzucić się nie daje – ostatnio nagany udzieliło mu koło, na którego czele sam stoi, więc sąd koleżeński nie mógł go ukarać drugi raz. Wygląda na to, że szef kółek rolniczych wodzi liderów partyjnych za nos.

Patrząc na ludowców z dystansu, chyba nikt nie ma wątpliwości, że gra idzie o większą stawkę. W tej partii niemal wszyscy ze sobą walczą. A to Piechociński z Pawlakiem, a to Kalemba z Sawickim (ostatnio coraz głośniej mówi się o jego powrocie do Ministerstwa Rolnictwa).

Jaką rolę odgrywa w tym Serafin? W co grają pozostali członkowie zarządu Kółek Rolniczych? Dlaczego Serafin mimo swoich wybryków wciąż tkwi w partii? Czyżby odgrywał rolę szarej eminencji, która ma na wszystkich haki? Kogo pociągnie za sobą, jeśli ludowcy zdecydują się wreszcie wyrzucić go ze swoich szeregów? Pytania można mnożyć.

Po wybuchu słynnej afery taśmowej były prezydent Lech Wałęsa komentował: „Polska się zmieniła. PSL nie. Dlatego dziś mamy sytuację kryminogenną". Zdaje się, że ludowcy znów nie odrobili lekcji i mają kłopoty. Sęk w tym, że nie tylko z Serafinem.

Serafin przywłaszczył sobie pieniądze z dotacji dla kółek rolniczych?

I znów ma kłopoty. A wraz z nim całe Polskie Stronnictwo Ludowe.

Tym razem nie chodzi jednak o przekroczenie prędkości, jazdę bez dokumentów czy podawanie się za eurodeputowanego. Sprawa jest poważniejsza. Koledzy ze związku, któremu Serafin przewodzi, zarzucają mu, że bezprawnie zagarnął 3 miliony złotych. Kwota niemała.

Pozostało 84% artykułu
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Być sigmą – czemó młodzi wymyślają takie słówka?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kurs na gospodarczy patriotyzm i przeciw globalizacji. Pożegnanie Rafała Trzaskowskiego z liberalizmem
Komentarze
Dlaczego Mercosur jest gospodarczą i geopolityczną szansą dla Unii Europejskiej
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Koniec Baszara Asada, wielkiego zbrodniarza. Czego początek?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Komentarze
Idą wybory, więc Tusk i Hołownia są skazani na szorstką przyjaźń