Dwójka polskich asów odpadła na tym samym etapie rywalizacji – w półfinałach, ale to są różne porażki. Agnieszka Radwańska miała ogromną szansę wygrania Wimbledonu, bo najgroźniejsze rywalki wykruszyły się po drodze, ale prezentu od losu nie wykorzystała. Trudno przypuszczać, by jeszcze kiedykolwiek w jej karierze dywan prowadzący do końcowego sukcesu był równie czerwony i puszysty.
Radwańska jest jedną z najlepszych zawodniczek świata, ale wciąż musi gonić wielkoszlemowy triumf.
Dla Jerzego Janowicza półfinał to życiowy sukces. Kiedy pod koniec ubiegłego roku dał się poznać światu w Paryżu, wszyscy dostrzegli jego wielki talent i pytali: kiedy ten fantastyczny Polak da się we znaki najlepszym? Odpowiedź dostaliśmy w Londynie – Janowicz w elicie światowego tenisa już jest, dalszy awans w rankingu to tylko kwestia czasu.
Kibice we wrześniu będą mogli zobaczyć wimbledońskich bohaterów w Warszawie. Janowicz i Łukasz Kubot ze wsparciem pary deblowej postarają się o awans reprezentacji Polski do grupy światowej Pucharu Davisa. To byłoby kolejny dowód, że tenis wraca tam, gdzie jest jego miejsce: na pierwszy plan polskiego sportu.
Murray pokonał Janowicza. Finał Wimbledonu bez Polaków