Reklama

Kto zdobędzie rolników

Kampanie wyborcze mają to do siebie, że w ich trakcie politycy zamieniają się w drapieżne zwierzęta, by walczyć o elektorat.

Publikacja: 25.01.2014 07:00

Tomasz Krzyżak

Tomasz Krzyżak

Foto: Fotorzepa, Adam Burakowski Adam Burakowski

A że w ciągu najbliższych dwóch lat aż cztery razy pójdziemy do urn – walka będzie ostra. Dotychczas Polacy najbardziej emocjonowali się pojedynkami PO oraz PiS. Zapewne tak będzie i tym razem.

Ale PiS nie zamierza walczyć tylko z partią Donalda Tuska. Od jakiegoś czasu widoczna jest zdecydowana taktyka Jarosława Kaczyńskiego zmierzająca do odebrania PSL elektoratu wiejskiego. Jest tu o co powalczyć. Wieś to kilka milionów potencjalnych wyborców. Janusz Piechociński łatwo nie odpuści. Już dawno zarządził prawdziwą mobilizację w szeregach Stronnictwa. W końcu najbliższe starcie już wiosną w wyborach do europarlamentu.

Piechociński twierdzi, że idzie co najmniej po sześć mandatów (obecnie ma cztery). Już wiadomo, że na Mazowszu startować będą Jarosław Kalinowski (były szef partii). Z kolei „jedynką" w Warszawie będzie Grzegorz Benedyciński, burmistrz Grodziska Mazowieckiego – znany m.in. ze swojego zaangażowania w tworzenie Karty dużych rodzin.

Działa wytacza jednak prezes Kaczyński. Choć nazwisk startujących jeszcze nie ujawnił, to kilka dni temu wysłał zaczepny list do Piechocińskiego. „Panie Prezesie – ktoś musi wam to powiedzieć – zdradziliście interesy polskiej wsi" – napisał do szefa ludowców, wytykając mu, że to jego formacja wespół z PO odpuściła walkę o większe pieniądze dla rolników z budżetu UE. I taką strategię wytykania błędów PSL Kaczyński będzie stosował z żelazną konsekwencją. Liczy bowiem na to, że uda mu się przekonać wieś, iż Piechociński wcale nie jest jej obrońcą, ale zdrajcą.

Piechociński wybrał inną taktykę. Wprawdzie mówi, że Kaczyński „zaczyna być chuliganem polskiej polityki", ale jednocześnie dodaje, że PSL chce być inne i nie da sobie narzucić pisowskiej narracji. „Każdego dnia my musimy być lepsi" – apelował do działaczy na niedawnym opłatku ludowym w Lublinie.

Reklama
Reklama

Walka dobra ze złem? Polityka miłości przeciwko nienawiści? Zapowiada się iście emocjonujące starcie. Kto zdobędzie róg, a komu przypadnie sznur? Wynik pierwszego starcia poznamy już w maju.

A że w ciągu najbliższych dwóch lat aż cztery razy pójdziemy do urn – walka będzie ostra. Dotychczas Polacy najbardziej emocjonowali się pojedynkami PO oraz PiS. Zapewne tak będzie i tym razem.

Ale PiS nie zamierza walczyć tylko z partią Donalda Tuska. Od jakiegoś czasu widoczna jest zdecydowana taktyka Jarosława Kaczyńskiego zmierzająca do odebrania PSL elektoratu wiejskiego. Jest tu o co powalczyć. Wieś to kilka milionów potencjalnych wyborców. Janusz Piechociński łatwo nie odpuści. Już dawno zarządził prawdziwą mobilizację w szeregach Stronnictwa. W końcu najbliższe starcie już wiosną w wyborach do europarlamentu.

Reklama
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Karol Nawrocki z prezentem od Donalda Trumpa. Donald Tusk musi się cofnąć
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Aferka KPO. Czy wystarczy nie defraudować?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki rozmawiał z Donaldem Trumpem dzięki kanclerzowi Niemiec
Komentarze
Michał Płociński: Karol Nawrocki szybko przejął kontakty z Donaldem Trumpem. Uznał, że wóz albo przewóz
Komentarze
Rusłan Szoszyn: O czym nie mówi Maks Korż
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama