Reklama

Podanie o wizę dla Amerykanina

Niby rozumiem polską rację stanu, wagę strategicznego partnerstwa z USA, geopolityczne zagrożenia i wyzwania. Ale wizja Obamy składającego podanie o wizę wydaje mi się kusząca.

Publikacja: 12.02.2014 16:04

No, może nie samego Obamy, ale choćby tego mądrali z Departamentu Stanu, który wymyślił, żeby 17 września, dokładnie w rocznicę sowieckiej okupacji, ogłosić wycofanie się Obamy z budowy Bushowskiej tarczy rakietowej w Polsce.

Skąd ta wizja? Otóż, jak pisze w dzisiejszej "Rz" Jędrzej Bielecki:

UE po raz pierwszy staje solidarnie w obronie pięciu państw, których obywatele wciąż potrzebują pozwolenia na wjazd do Ameryki, mimo że Amerykanie od lat mogą bez przeszkód przyjeżdżać do całej Wspólnoty. Zgodnie z nową regulacją Polska, Bułgaria, Rumunia, Cypr i Chorwacja miały do poniedziałku zawiadomić Komisję Europejską o tym, że Waszyngton nie respektuje wobec nich zasady wzajemności, jeśli chodzi o warunki  podróżowania. Jeśli w ciągu 90 dni amerykańskie władze nie zmienią swojego stanowiska, każde z wymienionych pięciu państw może wystąpić do KE z wnioskiem o nałożenie na USA restrykcji.– Chodzi o wprowadzenie wiz dla niektórych kategorii przyjezdnych z Ameryki, jak dyplomaci, albo uzależnienie wejścia w życie porozumień handlowych od zniesienia wiz – tłumaczą źródła w Komisji.

Pytanie tylko, czy polscy politycy znajdą w sobie trochę odwagi, by wystąpić z odpowiednim wnioskiem do Komisji Europejskiej

.

Reklama
Reklama

Sądząc po tym, co się działo przez ostatnie kilkanaście lat, to należy wątpić. Symbolem tego, co Polska oczekuje za wierne oddanie Ameryce, jest karton z 15 milionami dolarów.

Nie trzeba zresztą odwoływać się do przeszłości, coraz powszechniej potępianej. Polska zapewne nie zdecyduje się na wspomniane uzależnienie porozumień z Ameryką od zniesienia wiz. Najbliższa okazja - to szykowane superumowa o superwolnym handlu między Unią Europejską i USA. Polska musi się na nią zgodzić.

Jednak, jak pisze dzisiejsza "Rz", polskie władze popierają stanowisko najważniejszych graczy unijnych dotyczące wzajemności w sprawach wizowych. O wzajemności nie ma mowy, gdy istnieje grożba „negatywnych konsekwencji politycznych, jakie to mogłoby mieć dla strategicznych relacji".

Obywatele tych ważnych unijnych krajów nie wiedzą, co to jest amerykańska wiza, więc się nie upomną u swoich przywódców o pogrożenie palcem Ameryce dla dobra obywateli tego mniej ważnego. A ci zachodni przywódcy bywają przecież stanowczy - wystarczy, że mała Szwajcaria przegłosuje w referendum, że nie życzy sobie nadmiaru przybyszów z Niemiec czy Francji, a już rozpoczynają przeciw niej wojnę (polityczno-gospodarczą).

Przykład stanowczości, i to związanej z wizami, mamy pod bokiem. Czechy

wywalczyły zniesienie wiz do Kanady, grożąc zablokowaniem umowy kanadyjsko-unijnej. Mam wrażenie, że naszym politykom Czesi nie wydają się wzorem w grach międzynarodowych. Nie doceniają ich. Jak widać, bardzo niesłusznie.

Reklama
Reklama

W Polsce dominuje raczej wiara w miłe deklaracje amerykańskich przywódców.

Mniej więcej osiem lat temu znalazłem się przypadkiem w programie na żywo w telewizji. Ze studiem połączył się ambasador mocarstwa i oświadczył, że wizy dla Polaków zostaną lada moment zniesione. Taka jest wola polityczna, taki jest wyraz wdzięczności dla polskich towarzyszy broni.

Pożyjemy, zobaczymy, stwierdziłem nieśmiało. Wszyscy obecni w studiu byli na mnie oburzeni. Zdaje się, że do dziś mają związki z polską dyplomacją.

No, może nie samego Obamy, ale choćby tego mądrali z Departamentu Stanu, który wymyślił, żeby 17 września, dokładnie w rocznicę sowieckiej okupacji, ogłosić wycofanie się Obamy z budowy Bushowskiej tarczy rakietowej w Polsce.

Skąd ta wizja? Otóż, jak pisze w dzisiejszej "Rz" Jędrzej Bielecki:

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Mojsza jedność, czyli jak Karol Nawrocki przypomniał, co nas dzieli
Komentarze
Marsz Niepodległości: Ja Polak, ja łachmyta
Komentarze
Bogusław Chrabota: O mądry patriotyzm
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Zakończenie paraliżu rządu USA może doprowadzić Demokratów do zwycięstwa
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Komentarze
Marzena Tabor-Olszewska: Jemy za dużo mięsa! A może za mało? Wojna światów trwa w najlepsze
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama