"Ci, którzy chcą uciec, mówią, że w Kowarach (...) nie ma przyszłości. Ci, którzy zostali z wyboru, powtarzają banalne z pozoru zdania o przyrodzie, ciszy, o drzewach, górach, zieleni, czystym powietrzu."*
Tak, Kowale będą się od teraz bardzo kojarzyć z wyborem i ciszą. Polska czeka półtorej godziny, bo któraś z 299 osób, które w pierwszej turze wyborów prezydenckich zagłosowały w Kowalach, może zmienić zdanie. Ale która z 240 które w pierwszej turze nie zagłosowały, zagłosuje. Polska polityka wstrzymuje oddech. Dziennikarze leją w siebie kolejne litry kawy, telewizje histerycznie zmieniają ustawienia wieczornych gości.