Dąbrowska: Śmiertelnie groźny problem

Ministrowi Konstantemu Radziwiłłowi nie udało się rozwiązać problemu niskich nakładów na ochronę zdrowia. Nie dał także rady przekonać rezydentów, że choćby połowicznie zrealizował ich postulaty. Miało być jak zwykle: parę groszy podwyżki i nadzieja, że strajkujący czy protestujący zwiną transparenty i pójdą do domów. Nie poszli.

Aktualizacja: 29.12.2017 14:05 Publikacja: 28.12.2017 19:37

Dąbrowska: Śmiertelnie groźny problem

Foto: PAP

Opuszczają za to szpitale. Na znak protestu będą pracować tyle, ile przewiduje kodeks pracy. Tylko tyle. Wiedzą, że to wystarczy, by cały system zatrząsł się w posadach. Od lat łatany był przecież pracą ponad siły ich starszych kolegów, którzy jeszcze zgadzali się na kilka dyżurów z rzędu, w pocie czoła dorabiali się, by spłacać raty za mieszkanie w kredycie i samochody.

Młodsi już nie chcą. I wygłaszają rewolucyjne hasła: „Nie jesteśmy robotami. Chcemy żyć" – mówią. Tego się nie da zasypać kilkoma banknotami. Rezydenci wymyślili formę protestu, która jest wyjątkowo dolegliwa dla rządzącej w Polsce większości. Bo przecież nie chodzi tylko o ministra Radziwiłła.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Komentarze
Estera Flieger: Platforma Obywatelska przegra za chwilę kolejne wybory
Komentarze
Bogusław Chrabota: Szymon Hołownia do rządu
Komentarze
Jan Zielonka: Jak dać szansę demokracji?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Fałszerstwo wyborów czy polityczny teatr? Czy Donald Tusk kontroluje emocje elektoratu po przegranej Rafała Trzaskowskiego
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Komentarze
Bogusław Chrabota: Słabo z obronnością Polaków