Protest wyznaczono na poniedziałek, czyli dzień rozpoczęcia wielkiej dwudniowej akcji Amazon Prime Day - gigantycznej akcji promocji cenowych w e-sklepie. Tym razem mega promocje zostaną połączone z równie rekordową akcją strajkowo- protestacyjną pracowników centrów logistycznych giganta e-handlu, którzy domagają się poprawy warunków pracy i wyższych płac.
Czytaj także: Amazon sprzedaje supertanie domy. Zbudujesz je w 2 dni
Według amerykańskich serwisów, w Stanach Zjednoczonych i w Niemczech pracownicy centrów dystrybucyjnych Amazona organizują strajki (od kilku godzin do dwóch dni - czyli na cały czas tegorocznego Prime Day). W Niemczech strajki zapowiedziało siedem z 12 tamtejszych centrów Amazona i od rana bierze w nich udział około 2 tys. osób. Z kolei w Hiszpanii i w Polsce miały się odbyć akcje protestacyjne i referenda strajkowe. Te ostatnie w poniedziałek rozpoczęły się w Polsce.
- Nigdy nie było i nie ma strajku w naszych centrach w Polsce - zapewnia Marta Rzetelska, menedżer PR Amazon Poland. Spółka w przesłanym do mediów oświadczeniu zapewnia, że „Amazon już obecnie oferuje to, o co wnoszą przedstawiciele związków: wysoce konkurencyjne wynagrodzenie od 20 zł brutto/h, atrakcyjny pakiet benefitów, liczne możliwości rozwoju kariery, a wszystko to w bezpiecznym i nowoczesnym środowisku pracy”.
Maria Malinowska z prezydium Komisji Krajowej OZZ Inicjatywa Pracownicza (jednego ze związków działających w Amazon Poland) poinformowała „Rzeczpospolitą”, że w poniedziałek rozpoczęło się referendum strajkowe w poznańskim centrum logistyki Amazona, we wtorek – rusza we Wrocławiu a potem obejmie kolejne centra firmy– i może potrwać przez kilka miesięcy. Związkowcy domagają się podwyżek płac (ich postulat to 25 zł netto na godzinę) i poprawy warunków pracy.- Coraz trudniej jest wyrobić normy, które cały czas są podwyższane – wyjaśnia Malinowska.