Jaka jest kondycja polskich producentów i importerów elektroniki użytkowej?
Na rynku jest dobrze. Jednak to wymagający rynek i będzie weryfikował, jak firmy są przystosowane do prowadzenia tego typu biznesu.
Ostatnio głośny był upadek spółki Goclever z Poznania. Nie kładzie się to cieniem na waszej działalności?
Z perspektywy konsumenta pewnie to nie pomaga. On to widzi i może pomyśleć, że polscy producenci sobie nie radzą. Uciekałbym jednak od stwierdzenia, że jesteśmy takimi samymi firmami. Problemy Goclevera to nie kwestia ostatniego roku, tylko 10 lat. Chodzi o to w jaki sposób firma była zarządzana, jakie produkty wybierała, jakie miała problemy serwisowe – to wszystko się nawarstwiało. Wprowadzili ogromną ilość bardzo tanich i słabych jakościowo produktów, które później wracały do serwisu. To ich dobiło. Jako Lechpol odróżniamy się pod wieloma względami od naszej konkurencji. Nigdy nie byliśmy najtańsi, bo dobieramy produkty o wyższej jakości. Mamy własną sieć dystrybucji detalicznej i hurtowej. Mamy już 75 sklepów Rebel Electro w całej Polsce. Staramy się tworzyć silne marki w danym segmencie.