Francuski koncern ma zamiar przenieść działalność w USA do internetu, ponieważ wciąż spada liczba klientów w sklepach stacjonarnych.

Francuski koncern zatrudnia na całym świecie około 88 tys. pracowników. Pandemia koronawirusa mocno wpłynęła na wyniki spółki, gdyż wielu konsumentów na całym świecie ograniczyło wydatki na drogie perfumy czy produkty do makijażu. Wielu klientów z zakupami przeniosło się do internetu. W pierwszym półroczu 2020 r. L'Oreal odnotował 65-proc. wzrost sprzedaży online, nie pozwoliło to jednak zrekompensować spadku popytu wywołanego lockdownem.

L'Oreal, który jest właścicielem m.in. takich marek jak Garnier, Biotherm, Helena Rubinstein, Lancome, Yves Saint Laurent, Vichy, La Roche-Posay czy The Body Shop, poinformował, że pracę straci w sumie 400 osób w dziale zajmującym się luksusowymi produktami. Jednak część zatrudnionych będzie miała szanse przejść na inne stanowiska. Nie poinformowano, ile dokładnie placówek zostanie zamkniętych - pisze Bloomberg.

L'Oreal nie jest jedyną marką kosmetyczną, która zapowiedziała cięciami. Cały sektor boryka się z rosnącymi kosztami, a koncern Estee Lauder ogłosił w sierpniu, że planuje zwolnić 3 proc. siły roboczej i zamknąć 10 - 15 proc. sklepów. Sieć sklepów z kosmetykami Ulta Beauty Inc. poinformowała, że nie będzie w stanie z powrotem zatrudnić wszystkich pracowników zwolnionych w kwietniu tego roku.