Największa w USA sieć sklepów z artykułami biurowymi ujawniła szczegóły hakerskiego ataku, który miał miejsce w październiku. Jak wykazało śledztwo, cyberprzestępcom udało się przebić do systemów 115 spośród 1400 sklepów sieci. Przejęto imiona i nazwiska posiadaczy kart, ich numery i daty ważności oraz kody weryfikacyjne.
W sumie czas, w którym hakerzy mieli dostęp do danych sięga 6 miesięcy. - To długi okres – twierdzi Aviv Raff analityk firmy Seculert. Średni czas reakcji sieci sklepowych w przypadku podobnych ataków wynosi około 40 dni. Klientom wszystkich dotkniętym włamaniem sklepów Staples zaoferował darmową ochronę przed konsekwencjami kradzieży tożsamości. Na stronach internetowych Staples klienci mają też możliwość sprawdzenia, czy sklepy, w których kupowali produkty nie padły ofiarą ataku i czy ich dane są bezpieczne.
Staples nie jest jedyną siecią dotkniętą przez cyberataki. Między lipcem a wrześniem skutecznie włamano się do kilku znaczących sieci między innymi do Target , skąd wyciekły numery 40 milionów kart oraz do Home Depot skąd wykradziono 56 milionów kart oraz 53 miliony adresów poczty elektronicznej klientów.
Najpoważniejszym w skutkach atakiem było jednak przejęcie przez hakerów z Korei Północnej ponad 200 terabajtów danych z systemu komputerowego studia filmowego Sony Pictures Entertainment. Szantaż cyberwłamywaczy, którzy udostępnili w sieci filmy, dane osobowe i kompromitujące e-maile, doprowadził do zawieszenia premiery komedii "Wywiad ze Słońcem Narodu". Po tym ataku wiele firm zaostrzyło środki bezpieczeństwa i wydało nowe instrukcje na temat zasad korzystania ze służbowej poczty elektronicznej.
Tomasz Deptuła (Nowy Jork)