– Wzrost płac – od stycznia do czerwca co miesiąc dwucyfrowe zmiany w sektorze przedsiębiorstw, wzrost płacy minimalnej, podwyżki w sektorze publicznym – powoduje wzrost dochodu rozporządzalnego – mówi Szymon Mordasiewicz, dyrektor zarządzający w Consumer Panel Services GfK. – Przy wciąż niskiej stopie bezrobocia konsumenci zaczynają czuć się bezpieczniej i w pierwszym kroku wracają z wydatkami tam, gdzie poziomy cen liczone są w złotych czy dziesiątkach złotych, a więc w FMCG – dodaje.
Inni eksperci podobnie oceniają sytuację. – Gdy inflacja jest bardziej przewidywalna, gospodarstwa domowe mogą z większą pewnością planować swoje wydatki, co z kolei prowadzi do wzrostu konsumpcji – mówi dr Karolina Małagocka z Akademii Leona Koźmińskiego. – Wzrost nastrojów konsumenckich oraz wzrost wartości i wolumenu zakupów to pozytywne sygnały dla polskiej gospodarki. Niemniej jednak to, czy trend będzie trwały, zależy od szeregu czynników, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Ważnym elementem, który może wspierać dalszy wzrost konsumpcji, jest rozwój e-commerce – dodaje.
Wzrost zakupów w internecie
Ta branża w lipcu zanotowała wyjątkowo dobre wyniki, co jest dobrym prognostykiem na kolejne miesiące w miarę zbliżania się sezonu świątecznego. – Po niespotykanej dotąd prędkości rozwoju handlu online, spowodowanej pandemią Covid-19, przyszedł czas, w którym sprzedawcy internetowi przez kilkanaście miesięcy stawiali czoła galopującej inflacji i szukali sposobów na pokonanie spadającego popytu konsumenckiego – mówi Daniel Blumczyński, członek zarządu PayU. – Rok 2024 przywrócił e-commerce na kurs stabilnego wzrostu, w związku z czym sprzedawcy internetowi mogą z optymizmem patrzeć w przyszłość – dodaje.
Badanie firmy Strategy& wskazuje, że do 2028 r. rynek ma rosnąć w średnim tempie 8 proc. rocznie, by osiągnąć wartość 192 mld zł,. Oznacza to, że w porównaniu z obecnym rokiem wzrośnie aż o 52 mld zł.
– W obliczu zmieniających się czynników makroekonomicznych polski rynek e-commerce doświadcza spadku przewidywanych poziomów wzrostu względem prognoz z 2022 r. – mówi Krzysztof Badowski, partner zarządzający Strategy& w Polsce. – Pomimo poprawy wskaźnika zaufania konsumentów, Polacy częściej patrzą na ceny i bardziej świadomie zarządzają budżetem, co jest skutkiem m.in. inflacji – dodaje.
Również dane firmy NielsenIQ wskazują na pozytywne trendy w konsumpcji. – Pierwsza połowa 2024 r. przyniosła długo oczekiwany zwrot i dobrą koniunkturę dla polskiej branży FMCG. Spowalniająca inflacja wywołała wzrost optymizmu konsumentów, który przełożył się na wzrost wolumenu sprzedaży i konsumpcji dóbr FMCG – mówi Karolina Zajdel-Pawlak, dyrektor zarządzająca NielsenIQ Polska. – Nie można nie docenić wpływu na polski rynek niezwykłej konkurencji cenowej pomiędzy dwiema wiodącymi sieciami dyskontów – Biedronką i Lidlem – dodaje. Firma wskazuje, że w ciągu ostatnich dwóch kwartałów wystąpiła znaczna różnica między dynamiką cen w dyskontach i innych rodzajach sklepów. W sklepach dyskontowych odnotowano wzrost o zaledwie 0,5 proc. w całym koszyku FMCG, w przeciwieństwie do innych kanałów, gdzie wzrost sięgnął 5,3 proc.