Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 14.12.2024 02:53 Publikacja: 16.02.2023 03:00
Foto: Adobe Stock
Szacuje się, że cały pączkowy przemysł jest wart około 16 mld dol., a w 2028 r. może być wart prawie 20 mld dol. – Gdzie pączki są najbardziej uwielbiane? – pyta Daniel Kostecki, główny analityk rynkowy w polskim oddziale CMC Markets. – Odpowiedź nie jest tak oczywista: w Kanadzie. To Kanadyjczycy jedzą więcej pączków na osobę niż mieszkańcy jakiegokolwiek innego kraju – podkreśla. Rzeczywiście, w Kanadzie podaje się 43 mln pączków miesięcznie. Daje to 10 mln tygodniowo i 1,4 mln dziennie. Amerykanie też sobie nie żałują. W USA osób spożywających pączki jest ponad 200 mln z ponad 330 mln populacji. W celu pokrycia popytu produkuje się tam około 10 mld pączków rocznie. 44 proc. tamtejszych konsumentów je pączki przynajmniej raz w tygodniu. Przeciętny Amerykanin zjada zatem 31 pączków rocznie.
W piątek, 13 grudnia, rozpoczął się ogólnopolski protest przed sklepami sieci Lidl. Kulminacja ma nastąpić w sobotę, z pikietą centralną w Warszawie. Demonstranci wyrażają sprzeciw wobec inwestycji Lidla w Gietrzwałdzie.
Grupa sieci sklepów z odzieżą, obuwiem i wyposażeniem wnętrz ma plan na skokowy wzrost.
Padły pierwsze salwy w wojnie handlowej między Unią Europejską i Chinami. Pekin odpowiedział kaucjami na alkohol na nałożone przez Brukselę cła na samochody elektryczne. Czy kolejnym celem będą produkty mleczarskie?
Koszt przygotowania tradycyjnych pierogów z kapustą i grzybami wraz z barszczem przed świętami jest w Polsce o 13 proc. wyższy niż rok temu. Tylko Brytyjczycy i Australijczycy notują większy wzrost ceny. Najdroższy obiad zjedzą natomiast Hiszpanie.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
W listopadzie ceny wzrosły o średnio 5,5 proc., ale wiele produktów kupowanych często właśnie na święta zdrożało aż w dwucyfrowym tempie. To nie tylko masło, ale także warzywa, owoce, kawa czy czekolada.
Inflacja w Polsce w listopadzie wyniosła 4,7 proc. rok do roku – podał w piątek GUS. To oznacza rewizję w górę szybkiego szacunku sprzed dwóch tygodni (4,6 proc.). Ceny towarów wzrosły o 3,8 proc. rok do roku, a usług – o 7,2 proc.
Małe chwile radości mogli mieć w czwartek kredytobiorcy walutowi, bo w Szwajcarii i strefie euro obniżono stopy procentowe. Złotówkowicze jednak jeszcze poczekają.
Europejski Bank Centralny obciął swoją stopę depozytową (traktowaną obecnie jako główna) o 25 pb., do poziomu 3 proc. Było to zgodne z prognozami analityków.
Szwajcarski Bank Narodowy obniżył główną stopę procentową o 50 punktów bazowych, do 0,50 proc. To zaskakujący ruch – ekonomiści ankietowani przez Bloomberga w większości spodziewali się cięcia o 25 pb.
W listopadzie ceny wzrosły o średnio 5,5 proc., ale wiele produktów kupowanych często właśnie na święta zdrożało aż w dwucyfrowym tempie. To nie tylko masło, ale także warzywa, owoce, kawa czy czekolada.
Sprzedawcy to tradycyjnie najbardziej zadłużona branża w Polsce, a obecnie są już pod kreską na ponad 2,4 mld zł. Koniunktura im zdecydowanie nie sprzyja, na dotychczasowe problemy i wzrost kosztów nakłada się wojna cenowa dyskontów i konkurencja e-handlu.
Wiele popularnych produktów drożało w ostatnich tygodniach w dwucyfrowym tempie. Rekordy zwyżek pobiły masło, czekolada i warzywa. Ceny nie spadły w żadnej kategorii.
Nie jest łatwo jednoznacznie ocenić efekty polityki gospodarczej, którą prowadził przez miniony rok nasz rząd.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas