Lwia część wzrostu cen mięsa przypadła na sierpień (+23,1 proc. wobec lipca) – to skutek epidemii afrykańskiego pomoru świń. Swoje robi wojna handlowa z USA. Chiny przestały kupować amerykańskie produkty rolne, a zastępowanie ich importem z innych krajów nie zawsze się udaje.
Ceny ogółu żywności wzrosły w sierpniu o 10 proc. Mimo to inflacja wyniosła tylko 2,8 proc. rok do roku, czyli tyle samo co w lipcu. Licząc bez żywności, inflacja wyniosła tylko 1,1 proc. r/r. Tymczasem ceny produkcji spadły o 0,8 proc. r./r., najbardziej od sierpnia 2016 r. Spowolnienie gospodarcze i będąca jedną z jego przyczyn wojna handlowa sprawiają, że chińscy producenci są zmuszeni taniej oferować swoje wyroby klientom.
Czytaj także: Azja ruszyła po polską żywność
Monetarny kłopot
Drożejąca żywność przy sygnałach deflacyjnych z przemysłu utrudnia bankowi centralnemu stymulację gospodarki. Analitycy wskazują jednak, że nie zrezygnuje on z luzowania polityki pieniężnej, po tym gdy w piątek obniżył stopę rezerw obowiązkowych dla banków o 50 pkt baz.