Reklama

Strajk pełen niewiadomych

Nie jest jasne, pracownicy których największych sieci przyłączą się do protestu Solidarności.

Aktualizacja: 23.04.2017 21:24 Publikacja: 23.04.2017 18:32

Foto: 123RF

Strajk włoski w sklepach jest planowany na 2 maja. Pracownicy będą bardziej drobiazgowo wypełniać swoje obowiązki, zamiast skanować kody, wprowadzać je ręcznie, co wydłuży znacząco czas obsługi.

– Chcemy zwrócić uwagę nie tylko na warunki płacowe pracowników handlu, ale również na nadmiar obowiązków i przeciążenie pracą, wynikające wprost z niedostatecznej obsady stanowisk – mówi Alfred Bujara, przewodniczący sekcji handlowej NSZZ Solidarność.

Nie chce powiedzieć, sklepy których sieci mogą wziąć udział w proteście. Informacja na ten temat ma zostać podana w przyszłym tygodniu.

Wiadomo jednak, że w grę wchodzą placówki największych sieci, czyli Biedronki, Lidla, Kauflandu, Tesco, Carrefoura czy Auchana. Solidarność potwierdza tylko, że chodzi co najmniej o kilka sieci z kapitałem zagranicznym oraz przynajmniej jedną z krajowymi udziałowcami.

Pogoda kontra strajk

NSZZ Solidarność przyznaje, że w największych firmach członków związków zawodowych jest proporcjonalnie dość mało, biorąc pod uwagę liczbę zatrudnionych.

Reklama
Reklama

– Mowa o kilku tysiącach w każdej z największych sieci, co może nie jest wysoką liczbą, ale wynika to z utrudniania prowadzenia działalności związków przez firmy – dodaje Alfred Bujara. Tylko w Biedronce pracuje już ponad 55 tys. osób. Ogółem w branży pracuje ok. 1,3 mln osób.

Związek wysłał list z wezwaniem o podjęcie rozmów przez Polską Organizację Handlu i Dystrybucji, do której należą największe sieci w kraju.

– Nie chcemy się do tego ustosunkowywać. To poszczególne firmy prowadzą swoją politykę personalną i prowadzą rozmowy ze stroną związkową – mówi Renata Juszkiewicz, prezes POHiD.

Powodzenie protestu stoi pod znakiem zapytania także z powodu pogody. – Jeśli aura dopisze, to miasta 2 maja się wyludnią w związku z długim weekendem, zatem nikt nie zauważy jakieś specjalnej akcji – mówi nam przedstawiciel jednej z sieci handlowych.

Jednak z perspektywy konsumenta faktycznie widać, że sieci mają problemy ze znalezieniem chętnych do pracy, dlatego obsada np. stanowisk kasowych zazwyczaj jest skromna.

Zatrudnienie w handlu nie zmienia się tak szybko jak liczba sklepów. Według Eurostatu w Polsce na ok. 300 tys. sklepów przypada 1,3 mln osób. W Niemczech w ponad 420 tys. sklepów pracuje 3,3 mln osób, a w Wielkiej Brytanii przy porównywalnej jak u nas liczbie sklepów (290 tys.) w branży pracuje ponad 3 mln osób.

Reklama
Reklama

Firmy są ostrożne

Pytane przez nas największe sieci handlowe podają, że na razie nie szykują się w żaden specjalny sposób na potencjalny protest pracowników, ponieważ nie mają oficjalnie żadnych informacji na temat takich planów.

– Mimo otwartego kanału komunikacji z organizacjami związkowymi do tej pory nie zostaliśmy oficjalnie poinformowani o planach protestu. Wszystko, co wiemy na ten temat, pochodzi z wypowiedzi przedstawicieli związków w mediach – informuje biuro prasowe firmy Jeronimo Martins Polska, właściciela sieci Biedronka.

– Jesteśmy otwarci na dialog z pracownikami. Wszystkim zapewniamy liczne kanały kontaktu, którymi mogą każdego dnia zgłaszać ewentualne problemy bądź zastrzeżenia – mówi Aleksandra Robaszkiewicz, rzeczniczka Lidl Polska. – Wierzymy, że wspominana w pytaniu forma relacji z pracodawcą nie jest adekwatna do potrzeb członków naszego zespołu – dodaje.

Sieci handlowe w ostatnich kwartałach systematycznie podnoszą wynagrodzenia pracowników, a nagłaśnianie takich informacji może spowodować niższą akceptację ewentualnych protestów wśród klientów.

Sieci płacą już swoim pracownikom znacznie powyżej poziomu najniższego wynagrodzenia. A w związku z dalszymi problemami na rynku pracy mogą się oni spodziewać kolejnych podwyżek.

Handel
Kurs LPP blisko historycznego szczytu. Sceptyczka podniosła wycenę
Handel
Miliardy na znane marki, czyli ABG buduje masę przed IPO
Handel
Donald Trump wzywa UE do nałożenia 100-proc. ceł na Chiny i Indie
Handel
Założyciel CCC: Już się nie potknę, jestem za blisko biznesu
Handel
Donald Trump ubiega się o utrzymanie ceł przez Sąd Najwyższy. Prosi o „szybką decyzję”
Reklama
Reklama