Powodem jest rosnąca niepewność dotycząca przyszłości najważniejszych instytucji finansowych tego kraju, jak chociażby banku centralnego.
Węgrzy są zawiedzeni. Ministerstwo Finansów liczyło, że chociaż zmieni perspektywę wyceny ze stabilnej na pozytywną. Ale i to nie uległo zmianie. Dla obligacji długo i średnioterminowych wycena jest BBplus. Rok temu S&P zmienił perspektywę z negatywnej na stabilną.
Przy tej okazji agencje prasowe przypominają, że niedawno S&P obniżył rating Polski i że w przypadku naszego kraju taki ruch miał miejsce po raz pierwszy od czasu upadku komunizmy w naszym kraju w 1989 roku.
Węgrzy zostali pozbawieni ratingu inwestycyjnego po dojściu do władzy Viktora Orbana. Jako powód S&P, Moody's i Fitch podawały wówczas zagrożenie dla sytuacji gospodarczej po wprowadzeniu nadzwyczajnych środki, które miały ustabilizować sytuację budżetu, wskazując przede wszystkim na podatki nałożone na sektor finansowy oraz handel detaliczny i ustawę obniżającą raty kredytów hipotecznych w walutach obcych.
Złagodzenie oceny wiarygodności były powszechnie oczekiwane po tym, jak premier Węgier rok temu załagodził konflikt z bankami, a nowatorskie podatki pozwoliły na utrzymanie defcytu budżetowego na poziomie 3 proc. PKB. Dlatego S&P w swojej ocenie sytuacji węgierskich finansów napisał, że wprawdzie zewnętrzne zagrożenia zmniejszyły się, to jednak zbyt wiele jest niepewności. Zdaniem agencji nadal polityka węgierska jest nieprzewidywalna, niski jest potencjał wzrostu PKB przy jednoczesnym wysokim zadłużeniu państwa. Jednym z powodów powolnego wzrosty PKB — zdaniem S&P pozostaje masowa emigracja wykwalifikowanych pracowników.