Fotowoltaika i elektromobilność
Szef rządu podczas swojego wystąpienia akcentował rolę OZE w transformacji energetycznej w Polsce. – OZE pozwolą stworzyć 300 tys. nowych miejsc pracy w Polsce – dowodził. Dodał też, że OZE tworzą możliwości produkcji czystej energii. Tu za przykład posłużyła szybko rozwijająca się w Polsce fotowoltaika, której udział w produkcji energii rośnie rok do roku o 200–250 proc.
Z kolei wiceminister klimatu i środowiska Adam Guibourgé-Czetwertyński w rozmowie z nami użył przykładu rozwoju sektora elektromobilności w Polsce i produkcji autobusów elektrycznych. Tu nasza pozycja się umocniła: jeśli polskie fabryki odpowiadały w 2017 r. za 10 proc. eksportu unijnego, to w 2020 r. było to już 46 proc. – Oznacza to, że Polska stała się największym eksporterem autobusów elektrycznych w UE – kwitował.
Niepewność polityki wewnętrznej
Osiągnięcie neutralności klimatycznej jest wyzwaniem o różnej skali dla poszczególnych krajów. Na forum światowym nikt już nie dyskutuje z koniecznością odchodzenia od paliw kopalnych, ale są głosy podważające tempo tego procesu. Zdaniem Magdaleny Maj, kierownik zespołu energii i klimatu w Polskim Instytucie Ekonomicznym, stanowisko Polski jest nadal niepewne i trudne do określenia w kontekście ostatnich zmian ministerialnych. – Mamy podobną drogę do przejścia, jak w przeszłości wspomniana Wielka Brytania. Różnica w podejściu innych gospodarek, które przeszły transformację, polegała na posiadaniu w ogólnych założeniach społeczno-politycznego konsensusu co do kierunku zmian. U nas przy okazji różnych wydarzeń, jak choćby ostatnie szoki cenowe na rynku paliw, pojawiają się głosy podważające tempo czy w ogóle sens dekarbonizacji – twierdzi Maj.
Polska wraz z grupą państw Europy Wschodniej, zachęcona ostatnimi komentarzami przewodniczącej Komisji Europejskiej, może opowiadać się za zwiększeniem roli energetyki jądrowej i gazu jako paliwa przejściowego. Szansę na transformację odzwierciedla też wskaźnik Światowego Forum Ekonomicznego. – W rankingu „Energy Transition Index" co roku pniemy się w górę, jednak jesteśmy nadal na ostatnim miejscu w krajach UE i na 62. miejscu spośród 115 uwzględnionych krajów. Z taką pozycją trudno będzie podpisywać dalsze porozumienia – ucina Maj.
Bolączki transformacji
Podstawową bolączką polskiej transformacji jest brak alternatywy dla węgla kamiennego i brunatnego. Udział węgla w produkcji energii elektrycznej wynosi 70 proc. Polska chce stopniowo odchodzić od węgla do 2050 r., a rolę węgla ma przejąć atom i gaz – a także OZE, głównie morska energetyka wiatrowa. Problem polega jednak na tym, że o ile to trzecie źródło energii w Polsce jest na klarownej ścieżce rozwoju, o tyle w przypadku atomu i gazu przyszłość jest pełna niewiadomych. Pierwsza elektrownia jądrowa miałaby być gotowa za 12 lat, tymczasem Polska nadal nie ma wybranej lokalizacji ani technologii. Ma to nastąpić dopiero w przyszłym roku.