– Chiny są największym nabywcą metali przemysłowych, a inwestorzy niepokoją się o skutki wojny handlowej. Nie tylko wpłynie ona negatywnie na popyt w Chinach na te surowce, ale również wpłynie na akcje spółek surowcowych – prognozuje Fiona Cincotta, analityczka z City Index.
Na opublikowanej przez Biuro Amerykańskiego Przedstawiciela Handlowego liście chińskich produktów, które zostaną objęte podwyżkami ceł, znalazły się m.in.: mięso, ryby, warzywa, napoje, produkty tytoniowe, niektóre materiały budowlane (np. gips i piaskowiec), metale przemysłowe, niektóre chemikalia, jedzenie dla psów i kotów, opony, produkty skórzane, produkty z drewna i papieru, lampy, meble, materace i niektóre produkty przemysłu elektronicznego (np. kamery). Lista nie jest ostateczna. Zostanie poddana konsultacjom i wejdzie w życie zapewne we wrześniu.
– Przez ponad rok administracja Trumpa cierpliwie wzywała Chiny, by zakończyły swoje nieuczciwe praktyki handlowe, otworzyły rynki i zaangażowały się w prawdziwą konkurencję rynkową. Mówiliśmy bardzo jasno i szczegółowo o tym, jakie zmiany Chiny powinny wdrożyć. Niestety Chiny nie zmieniły swojego zachowania, które stanowi zagrożenie dla gospodarki amerykańskiej – stwierdził Robert Lighthizer, przedstawiciel handlowy USA.
Jaka odpowiedź Pekinu
Analitycy wskazują, że chińscy producenci znacząco odczują nowe cła, ale ich skutki dotkną również inne gospodarki. – Amerykańska lista chińskich produktów objętych podwyżką cen jest długa i szeroka, a skutki tego będą odczuwalne w łańcuchach dostaw i wywołają zniszczenia w regionalnych gospodarkach – ocenia Zhu Huani, ekonomista z Banku Mizuho.
Chiny na razie deklarują, że nadal będą opierać się USA. „Jeśli Trump rozpocznie wojnę handlową na pełną skalę, to amerykańska gospodarka i społeczeństwo nie będą w stanie wytrzymać skutków kontrposunięć, które zastosują Chiny i inne gospodarki" – mówi komentarz w rządowej gazecie „China Daily".
Chinom będzie trudno jednak zastosować symetryczny odwet. Amerykański eksport do Chin wynosił bowiem w zeszłym roku jedynie prawie 130 mld dol. Chiński rząd będzie więc musiał być bardziej kreatywny w swojej odpowiedzi.