O ile zyski przedsiębiorstw niefinansowych okazały się w I kwartale tego roku niższe niż rok wcześniej, o tyle inwestycje okazały się zaskakująco wysokie – wynika z przedstawionych w czwartek danych GUS. W sumie firmy na swój rozwój przeznaczyły 28,1 mld zł, co oznacza realny wzrost rok do roku aż o 21,7 proc.
– Tak szybko nakłady firm nie zwiększały się przynajmniej do 12 lat, można więc mówić o fenomenalnym wyniku – komentuje Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska. – Tak silne ożywienie inwestycji nie było sygnalizowane w badaniach koniunktury z ostatnich miesięcy.
– To tym bardziej zaskakujący wynik wobec pogarszającej się koniunktury w Niemczech, które są naszym największym partnerem gospodarczym oraz rosnącej niepewności na globalnych rynkach – zauważa też Michał Rot, ekonomista PKO BP. W takiej sytuacji głównym motorem wzrostu inwestycji staje się rosnący popyt krajowy i wysoki poziom wykorzystania mocy produkcyjnych.
W ujęciu branżowym największą aktywność widać w energetyce – wzrost rok do roku o prawie 46 proc., co wskazuję, że po ubiegłorocznej lekkim zastoju, ruszyły tu wielkie budowy (przykładowo budowa bloku energetycznego w elektrowni w Ostrołęce). O imponującej dynamice można też mówić w branży informacji i komunikacji (po ponad 38,2 proc.) oraz w transporcie i gospodarce magazynowej. W tych sektorach duże inwestycje są niejako naturalnym elementem biznesu, bo tylko one determinują dalszy rozwój. – Przykładowo, rozwój e-commerce wymaga nowych magazynów i hal, cała logistyka po prostu rośnie więc jak na drożdżach – zauważa Jakub Rybacki, ekonomista ING Banku Śląskiego. Z kolei w transporcie obecnie największym inwestorem mogą być PKP PLK, które ruszyły z wielkim programem rozbudowy i modernizacji linii kolejowych. W energetyce czy transporcie swoje odbicie zapewne mają też projekty realizowane przez samorządowe spółki komunalne.
Warto zauważyć, że mocno też wzrosły nakłady w przetwórstwie przemysłowym, o 17,9 proc. względem 1,3 proc. przed rokiem. To bardzo istotne, bo dotychczas firmy produkcyjne cechowało bardzo niskie techniczne uzbrojenie pracy. Z kolei jedyną branżą, która zanotowała w I kwartale spadek inwestycji jest handel (o 1,2 proc. w porównaniu z I kwartałem 2018 r.), co może być pokłosiem zamykania sklepów w niedziele.