Gospodarka hamuje, budżet chwilowo zyskuje

Inwestycje publiczne w trzecim kwartale nie wyszły z dołka. Rząd zapowiada poprawę.

Aktualizacja: 03.11.2016 06:19 Publikacja: 02.11.2016 19:10

Foto: Bloomberg

Wydatki majątkowe z budżetu państwa po trzech kwartałach wynoszą zaledwie 5,5 mld zł, czyli aż o 50 proc. mniej niż rok temu – wynika z najnowszego zestawienia przygotowanego przez resort finansów.

Najgorzej radzą sobie resorty, które dysponują największą pulą wydatków prorozwojowych. Przede wszystkim chodzi o Ministerstwo Obrony Narodowej, które do końca września przeznaczyło na te cele 2,8 mld zł, choć plan na cały rok to prawie 10 mld zł. Słabo wygląda też wykonanie inwestycji w dziale transport (24,4 proc. planu) czy w budżetach wojewodów (31,6 proc.).

Kontynuacja zapaści

Informacji zbiorczych o inwestycjach realizowanych w III kw. przez pozostałe instytucje publiczne – samorządy czy agencje odpowiedzialne za drogi i koleje – na razie nie ma, ale szczątkowe dane pokazują, że szczególnego przyspieszenia nie ma. Można raczej spodziewać się kontynuacji spadków (rok do roku), jak to miało miejsce w I i II kwartale.

Przykładowo wydatki majątkowe Warszawy po wrześniu były o 3,6 proc. niższe niż rok wcześniej, chociaż na cały 2016 r. miasto planuje ich wzrost o 16 proc. Wrocław na cele rozwojowe do końca września przeznaczył o 20 proc. mniej niż rok temu (taki spadek jest w budżecie miasta zaplanowany).

Ministerstwo Finansów w komentarzu przesłanym „Rzeczpospolitej" podkreśla, że w IV kw. sytuacja powinna się odwrócić. To właśnie w końcówce roku, zwyczajowo już, następuje kumulacja wydatków majątkowych, więc zdaniem resortu zaplanowany na ten rok poziom inwestycji z budżetu państwa (ok. 18 mld zł) zostanie zrealizowany.

Z kolei wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński zaapelował w środę o jak najszybsze wykorzystywanie dostępnych środków unijnych. – Obecnie perspektywa funduszy UE na lata 2014–2020 nie tylko jest już pod pełną kontrolą, ale idzie pełną parą. Wdrażanie tych funduszy nabrało właściwego tempa – mówił.

Eksperci nie podzielają jednak optymizmu rządu. Ich zdaniem do końca roku inwestycje publiczne może trochę przyspieszą, ale o przełamaniu spadkowego trendu będzie można mówić dopiero w roku przyszłym.

Deficyt na wodzy

– Według naszych szacunków w III kw. tempo spadku inwestycji było zbliżone do zaskakująco głębokiego spadku odnotowanego już w II kw., czyli -4,9 proc. – analizuje Piotr Kalisz, główny ekonomista Citi Banku Handlowego. Dodaje, że głównym winowajcą jest sektor publiczny. – Z naszych analiz wynika, że ożywienie inwestycji publicznych odsuwa się na 2017 r., także jeśli chodzi o inwestycje realizowane przez przedsiębiorstwa publiczne w obszarach energetyki, gospodarki wodno-kanalizacyjnej czy w przypadku sektora kolejowego – wylicza Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska.

W sumie słabujące inwestycje publiczne będą negatywnie wpływać na tempo rozwoju gospodarczego. Co ciekawe jednak, może to pozytywnie wpływać na deficyt budżetu państwa oraz deficyt całego sektora finansów publicznych.

– Po stronie dochodów budżet radzi sobie nieźle, a na wysokość deficytu wpływ mają także wydatki, które na razie idą dosyć wolno. Jeśli do końca roku inwestycje, np. w obronność, nie zostaną zrealizowane w pełnej wysokości, a na to się zanosi, to dziura w budżecie państwa będzie niższa od planu – mówi Borowski.

– Najprawdopodobniej deficyt wyniesie ok. 47 mld zł, wobec pierwotnie zapisanych 55 mld zł – prognozuje Kalisz.

Niższa od planowanej na 2,6 proc. PKB może być także luka w wyniku całego sektora. I to też przez inwestycje.

– Jeśli w samorządach nie zacznie się boom inwestycyjny, to mogą mieć nawet nadwyżkę budżetową, co oczywiście pomoże rządowi pokazać całkiem niezły wynik sektora. Ale to korzyści krótkotrwałe. Im niższe wydatki na rozwój, tym niższe potencjalne tempo rozwoju nie tylko w krótkim, ale także średnim okresie – dodaje Kalisz.

Opinia

Rafał Benecki | główny ekonomista, ING Bank Śląski

Deficyt budżetu państwa może być w tym roku niższy od zaplanowanych 55 mld zł, choć tempo wzrostu PKB będzie mniejsze od założonego w budżecie. Choć zwykle osłabienie w gospodarce przekłada się na słabszą dynamiką dochodów w kasie państwa, to tym razem struktura wzrostu gospodarczego jest szczególnie korzystna dla poboru podatków. Z kolei opóźnienia w realizacji inwestycji publicznych, choć obniżają tempo wzrostu PKB, spowodują, że budżety samorządów będę wyglądały lepiej zarówno w tym, jak i przyszłym roku. A przez to minister finansów może liczyć na całkiem niezły wynik całego sektora finansów publicznych. Tym samym zmniejszyły się moje obawy o przekroczenie limitów dla deficytu w 2017 r.

Gospodarka
Ekonomiści o prognozach i wyzwaniach dla polskiej gospodarki. „Czasu już nie ma”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Wiceminister Maciej Gdula: Polska nauka musi się wyspecjalizować
Gospodarka
Nacjonalizacja po rosyjsku: oskarżyć, posadzić, zagrabić
Gospodarka
Amerykański kredyt 20 mld dol. dla Ukrainy spłaci Putin
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Gospodarka
Polacy mają dość klimatycznych radykałów