Gość uważa, że Morawiecki nie wygasi konfliktu z Brukselą. - Tutaj są potrzebne decyzje. Jeśli prezydent dołoży do tego konfliktu i zostaną dwie ustawy przyjęte, to możemy powiedzieć, że mamy koniec funkcjonowania państwa prawa i wszczęcie artykułu 7 w UE. Jak wtedy inwestorzy zagraniczni mają tutaj inwestować? Nasze oszczędności krajowe w relacji do PKB na pewno nie starczą nawet na podtrzymanie obecnej stopy inwestycji. Przecież środki z UE będą topniały – tłumaczył.
Morawiecki zapowiada, że Polska powinna iść od kapitalizmu konsumpcji na kredyt do kapitalizmu oszczędności i inwestycji. - On nie jest w stanie przestawić tej wajchy. Słyszę to od 2 lat, a żadnego przedsięwzięcie, żeby to się ziściło nie wykonał. Jednocześnie wszystkie parametry, które mierzą postępy w tym zakresie są coraz gorsze. Stopa inwestycji spada, stopa oszczędności spada – mówił Grabowski.
- Stopy procentowe są za niskie, a bank centralny mówi, że w ciągu następnego roku ich nie podniesie – dodał.
Gość przyznał, że rok 2018 będzie dobry w znaczeniu, w którym podsumowujemy ten rok. - Wpływ transferów socjalnych na konsumpcję się uwidocznił. Nie wszyscy od razu wydają pieniądze z 500+, tylko je kumulują na remont mieszkania, zakup samochodu, czy wyjazd na wakacje. Te wydatki są przesunięte, więc mamy pełny wypływ tych środków na rynek konsumpcyjny, co stymuluje gospodarkę. Również koniunktura zagraniczna będzie się utrzymywała przez najbliższe kwartały – prognozował.
Podkreślił, że powoli będzie się zwiększała presja inflacyjna, aż dojdziemy do pełnego wykorzystania mocy wytwórczych i w roku 2019-2020 będzie przyhamowanie tempa wzrostu. - Inflacja może się przenieść na inflację cenowo-płacową. Pracownikom łatwiej będzie wymuszać skompensowanie wzrostu cen, wyższym wzrostem wynagrodzeń. Przerwanie takiej spirali będzie kosztowne – mówił.
- Mnóstwo krajów w Unii Europejskiej ma teraz nadwyżki w finansach publicznych, a my mamy jeden z większych deficytów i jedną z większych dynamik wzrostu długu publicznego. To pokazuje jak źle gospodarujemy finansami publicznymi w okresie bardzo dobrej koniunktury – dodał Grabowski.