Od początku sesji WIG20 nie dawał złudzeń, że dzień zakończy nad kreską. Chwilę po otwarciu indeks blue chips spadał o 1,5 proc., a po kilku godzinach zniżka sięgała już ponad 3 proc. Przez większą część dnia wszystkie spółki z tego grona świeciły na czerwono. Najmocniej taniały Alior i Lotos, obie spółki zniżkowały po ponad 7 proc.
W gronie średnich spółek sytuacja była podobna, niemal wszystkie były na minusie. Mocna przecena dotknęła m.in. Getin Holdingu i AmRestu – spadki wynosiły około 7 proc. Inwestorzy chętnie pozbywali się również akcji Kruka, który w ubiegłym roku wypracował 277 mln zł zysku netto, co oznacza spadek o 12 proc. rok do roku. Inwestorów nie zachęciły nawet informacje o rekordowych spłatach z portfeli własnych w 2019 r.
Najmniejsza skala spadków dotknęła najmniejsze spółki. Indeks próbował wyciągnąć w górę Ryvu Therapeutics, którego walory należały do najchętniej kupowanych wśród spółek z głównego parkietu GPW. Wszystko za sprawą informacji o zakończeniu z sukcesem fazy I badania klinicznego leku SEL24/EN1703, dzięki czemu spółka otrzyma 7,52 mln zł.
Europejskie indeksy radziły sobie nawet słabiej niż warszawskie. Francuski CAC40 spadał o 4,5 proc., a niemiecki DAX o około 4 proc. Oba wyznaczyły nowe lokalne dołki.
W USA także wciąż karty rozdają niedźwiedzie – krótko po otwarciu notowania S&P 500 i Dow Jones spadały o ponad 3 proc. Nie pomogły nawet dobre dane płynące z gospodarki. W lutym przybyło w USA aż 273 tys. miejsc pracy (licząc poza rolnictwem), przy czym analitycy spodziewali się wzrostu o 175 tys. Stopa bezrobocia spadła z 3,6 proc. do 3,5 proc., czyli najniższego poziomu od 50 lat.