Czwartkową sesję WIG20 zaczynał z dorobkiem czterech spadkowych sesji z rzędu. W poniedziałek indeks odbił się od 2100 pkt, by w środę spadać w porywach do 2009 pkt. Zejście poniżej 2000 pkt było więc całkiem realne. I cały czwartek upłynął na wysiłkach, by to ryzyko się nie zmaterializowało. Dzienne minimum WIG20 wyniosło 2019 pkt, a maksimum 2037 pkt. Na tle pozostałych styczniowych sesji indeks charakteryzował się relatywnie niską zmiennością. Siłą pociągową w portfelu blue chips był CD Projekt. Jego akcje drożały w porywach o 10,9 proc. do 277,1 zł (zamknięcie wyniosło 265 zł). Producent gier komputerowych ma za sobą cztery wzrostowe sesje z rzędu. Odbicie zbiegło się w czasie z testem grudniowego dołka, ustanowionego po słabym odbiorze „Cyberpunka” przez recenzentów i graczy. W czwartek CD Projektowi towarzyszył w zwyżkach CCC. Akcje producenta obuwia, po dwóch dniach solidnych spadków, odbiły o ponad 6 proc. Na drugim biegunie były tracące ponad 2 proc. PKO BP i PGNiG. W efekcie WIG20 zakończył czwartek wzrostem o 0,4 proc. do 2031 pkt. Dorobek to marny, ale biorąc pod uwagę utrzymanie nad 2000 pkt, schłodzenie na oscylatorze RSI(14) oraz utworzenie formacji świecy wewnętrznej, można być przed piątkową sesją umiarkowanym optymistą.