Wall Street pod kreską

Wystarczyła wypowiedź jednego człowieka, aby dobre nastroje jakie panowały na rynkach po pozytywnych danych makroekonomicznych, zamieniły się w spadki

Publikacja: 25.09.2012 23:17

Wall Street pod kreską

Foto: Bloomberg

Od rana w Nowym Jorku panowały dobre nastroje. Optymizm wywołały lepsze od spodziewanych odczyty danych makroekonomicznych z USA. Indeks zaufania amerykańskich konsumentów, publikowany przez Conference Board, nieoczekiwanie wzrósł we wrześniu do 70,3 pkt z 61,3 pkt miesiąc wcześniej. To najwyższy odczyt od 7 miesięcy. Opublikowane dane pozytywnie zaskoczyły. Prognozy analityków ankietowanych przez agencję Reutera zawierały się w przedziale od 60 do 70 pkt, przy medianie na poziomie 63 pkt. Razem z indeksem Conference Board zostały opublikowane indeksy Fed z Richmond oraz cen nieruchomości przygotowywany przez FHFA.

Indeks Fed z Richmond wzrósł we wrześniu do 4 pkt. z -9 pkt. w sierpniu i wobec -17 pkt. w lipcu. To pierwszy od maja br., gdy również miał on wartość 4 pkt., odczyt powyżej zera, który oddziela rozwój regionu od recesji. Rynek oczekiwał odczytu na poziomie -5 pkt.

Indeks FHFA, obrazujący zmiany średnich cen domów jednorodzinnych w USA, wzrósł natomiast w lipcu o 0,2 proc. w relacji miesięcznej. Analitycy oczekiwali 0,3 proc. w ujęciu miesięcznym.

Pozytywby wpływ na rynki miała także wypowiedź prezesa Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiego, który wystąpił w obronie nowego programu skupu obligacji państw peryferyjnych unii. Draghi powiedział, że działania banku są "mostem", a nie rozwiązaniem problemów strefy euro, a rządy muszą skorzystać z okazji, jaką stworzył im ECB, i kontynuować politykę reform i integracji.

To wszystko sprawiło, że początkowo indeksy na Wall Street pieły się stabilnie w górę. Sytuacja odmieniła się w połowie sesji. Wówczas szef Rezerwy Federalnej z FIladelfii, Charles Plosser w swoim przemówieniu, powiedział, że nowy program skupu obligacji czyli tzw. QE3, nie przyniesie zbyt dużej poprawy kondycji gospodarki.

Reakcja rynków była do przewidzenia. Indeksy szybko zniwelowały dotychczasowe wzrosty i zeszły pod kreskę, finiszując na minimach sesyjnych. Dow Jones stracił na zamknięciu 0,75 proc., technologiczny Nasdaq spadł 1,36 proc., a indeks szerokiego rynku S&P500 zniżkował 1,05 proc.

Mocno, bo ponad 4 proc. stracił największy na świecie producent maszyn, Caterpillar, po tym jak spółka ścieła prognozy na 2015 rok. Staples największy na świecie dostawca artykułów biurowych również mocno zapikował, ponad 5 proc, ponieważ spółka ogłosiła plany zamykania swoich sklepów.

Od rana w Nowym Jorku panowały dobre nastroje. Optymizm wywołały lepsze od spodziewanych odczyty danych makroekonomicznych z USA. Indeks zaufania amerykańskich konsumentów, publikowany przez Conference Board, nieoczekiwanie wzrósł we wrześniu do 70,3 pkt z 61,3 pkt miesiąc wcześniej. To najwyższy odczyt od 7 miesięcy. Opublikowane dane pozytywnie zaskoczyły. Prognozy analityków ankietowanych przez agencję Reutera zawierały się w przedziale od 60 do 70 pkt, przy medianie na poziomie 63 pkt. Razem z indeksem Conference Board zostały opublikowane indeksy Fed z Richmond oraz cen nieruchomości przygotowywany przez FHFA.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Kulawe statystyki tegorocznych debiutów na GPW
Giełda
Lawina przejęć w USA?
Giełda
Prześwietlamy transakcje insiderów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Giełda
Optymizm na giełdzie przygasł. Wyraźne cofnięcie indeksów na GPW