Giełda w Warszawie wystartowała w piątek na niewielkim minusie. Indeks WIG20 tracił na otwarciu 0,03 proc., a WIG spadał o 0,05 proc. Sytuacja na rynkach podobna jest do wczorajszej, gdy parkiety poruszały się w trendzie bocznym w oczekiwaniu na sygnał do wzrostów lub spadków. Także dziś póki co widoczny jest brak zdecydowania z lekką dominacją negatywnych nastrojów. Hiszpański IBEX35 traci rano 0,5 proc., francuski CAC40 zniżkuje o 0,1 proc., brytyjski FTSE250 traci 0,2 proc., a niemiecki DAX 0,3 proc. Na rynkach przeważają negatywne nastroje, co ma związek z nie najlepszymi sygnałami płynącymi ze Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Wall Street zakończył czwartkowe notowania spadkami po tym, jak rozczarowujące wyniki pokazał Google. Internetowy gigant miał w III kwartale 9,03 dolara zysku na akcję przy 11,3 mld dolarów przychodów ze sprzedaży, podczas gdy analitycy spodziewali się 10,65 USD czystego zarobku na papier i 11,8 mld USD obrotów. W reakcji na negatywną niespodziankę Nasdaq100 spadł o 1,1 proc., a S&P500 zniżkował o 0,2 proc. Co ciekawe wyniki spółki, które miały zostać opublikowane po zakończeniu sesji, omyłkowo trafiły na rynek w jej trakcie. Papierom Google nie pomogło nawet zawieszenie obrotu na 2,5 godziny – kurs spadł o 8 proc. Negatywnie zaskoczyła też opublikowana wczoraj informacja o liczbie ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych. W ostatnim tygodniu wyniosła ona 388 tys., wobec oczekiwań na poziomie 362 tys. Ta informacja wpłynęła negatywnie na nastroje na rynkach. Eksperci uspokajają jednak, że pogorszenie sytuacji ma charakter sezonowy.
Dzisiejszy kalendarz nie obfituje w publikację ważnych danych makroekonomicznych. Z ciekawszych poznamy wrześniową inflację konsumencką w Kanadzie oraz dane dotyczące sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA w minionym miesiącu. Eksperci szacują, że inflacja konsumencka w Kanadzie wyniesie 0,3 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca oraz 1,3 proc. rok do roku. Liczbę sprzedanych domów w USA prognozują natomiast na 4,75 mln, wobec 4,82 mln miesiąc wcześniej. Zaskoczenia nie było w informacji na temat wrześniowej inflacji PPI (producenckiej) w Niemczech. Zgodnie z oczekiwaniami analityków wyniosła ona 0,3 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca oraz 1,7 proc. rok do roku.
W związku z niezbyt obfitym kalendarzem danych makro oczy europejskich inwestorów zwrócone będą raczej na kończący się dziś dwudniowy szczyt Unii Europejskiej, choć powszechnie uważa się, że nie przyniesie on przełomowych decyzji w sprawie Hiszpanii i Grecji. Na zakończenie pierwszego dnia szczytu poinformowano, że do końca tego roku uzgodnione powinny zostać przepisy dotyczące wspólnego nadzoru bankowego. Wówczas zacząłby on funkcjonować prawdopodobnie w 2013 r.