Poranek na GPW upłynął pod dyktando kupujących, po południu do głosu doszła podaż. Sygnał do odwrotu dali Amerykanie.
Rynek w USA otworzył się neutralnie, ale po chwili do głosu doszła podaż spychając indeksy w USA głęboko w dół. W ślad za amerykanami podążyły parkiety europejskie, w tym GPW. Wtorkowe spotkania europejskich decydentów poświęcone Grecji nie wniosły wiele nowego. Najwyraźniej obawy związane z tym, jak przebiegnie – coraz bardziej prawdopodobny - proces Grexitu, nie sprzyja ryzykownym aktywom, takim jak akcje.
Na zamknięciu workowej sesji WIG20 tracił przeszło 2 proc. do 2218 pkt. Portfel blue chips ustanowił tym samym tegoroczne minima, których przełamanie kieruje uwagę na poziomy 2200 i 2150 pkt. Na wykresie indeksu można nakreślić niemal podręcznikowy trend spadkowy.
Dotkliwy spadek zanotował także mWIG40, stosunkowo najmniej stracił sWIG80.
W gronie dużych spółek pozytywnie wyróżniała się tylko jedna: PGNiG. Antybohaterem była natomiast Bogdanka. Fatalnie wyglądał sektor bankowy. Najmocniej, bo o ponad 5 proc. stopniała kapitalizacja BZ WBK. Mocno tracili dwaj inni giganci, czyli PKO BP oraz Pekao. Potwierdzeniem słabości całego sektora jest 1,72–procentowa przecena subindeksu WIG-Banki.