Pięć wzrostowych sesji z rzędu w wykonaniu indeksu WIG20 i na razie wystarczy. We wtorek dobra passa naszego głównego indeksu została przerwana. Korekta po tak wyraźnym ruchu wydaje się być czymś zupełnie naturalny, więc przynajmniej na razie inwestorzy nie mają się czym martwić.
Jeszcze na początku notowań można było mieć nadzieję, że nasz rynek powalczy o kolejne wzrosty. Na parkiecie trwało przeciąganie liny między popytem, a podażą, a byki momentami miały nawet przewagę. Im jednak dłużej trwała sesja tym zapał do kupowania akcji był coraz mniejszy. WIG20 w zasadzie już po pierwszej godzinie handlu zjechał pod kreskę i jak się okazało pozostał tam aż do końca dnia. W odróżnieniu więc od tego, co działo się na rynku w poniedziałek nie doszło do próby pokonania kolejnej psychologicznej bariery 2200 pkt.