W czwartek na europejskich parkietach panowały dobre nastroje. Warszawska giełda również świeciła na zielono jednak bykom nie udało się dowieść do końca wzrostów, które obserwowaliśmy w pierwszej połowie sesji. Wówczas WIG20 rósł nawet o 1,63 proc. Na zamknięciu indeks grupujący największe spółki rósł jedynie o 0,31 proc. Na wczorajszej sesji za oceanem inwestorzy postanowili zrealizować środowe zyski. S&P500 spadł o 0,47 proc. natomiast Dow Jones o 0,23 proc. Dzisiejsza sesja w Azji również zakończyła się na minusie. Shanghai Composite stracił 0,1 proc. a Nikkei 225 stracił 1,42 proc.

Po wczorajszej sesji na wykresie WIG20 ukształtowała się formacja przypominająca spadającą gwiazdę. Świeca ta posiada długi górny cień oraz niewielki korpus. Wygląda na to, że po dzisiejszej sesji formacja ta nabierze wyraźną wymowę negatywną. Początek piątkowej sesji przyniósł wyraźną przewagę sprzedających. Po 30 minutach handlu WIG i WIG20 spadają po około 0,8 proc. Na zachodzie główne indeksy otworzyły się w okolicach wczorajszego zamknięcia. Niemiecki DAX w pierwszych minutach handlu traci 0,1 proc. natomiast francuski CAC40 zyskuje 0,34 proc.

Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny jest niemal pusty. O godz. 10.30 poznamy styczniową sprzedaż detaliczną w Wielkiej Brytanii. Po południu napłyną dane dotyczące styczniowej inflacji CPI w Ameryce.

W piątek rano na rynku walutowym obserwujemy niewielkie umocnienie się złotego względem głównych walut. Dolar wyceniany jest na 3,94 zł natomiast euro kosztuje 4,39 zł.