W portfelu blue chips pozytywnie wyróżniał się rano PKO BP. Akcje banku zyskiwały 2 proc., co bez wątpienia miało duży wpływ na neutralne otwarcie WIG20 (bank ma 12,7 proc. udziału w portfelu indeksu). Złoty tracił rano po 0,3 proc. zarówno wobec euro, jak i dolara. Ropa WTI taniała z kolei o 1 proc. do 44,05 dolara za baryłkę.
Na tle Europy warszawski rynek akcji wyglądał całkiem nieźle – DAX i CAC40 traciły rano po blisko 0,8 proc. Dziś w centrum uwagi będą comiesięczne dane z amerykańskiego rynku pracy. Poznamy je o godzinie 14.30 i to wtedy, powinniśmy obserwować podwyższoną zmienność zarówno na rynkach giełdowych, jak również na foreksie.
Jeśli chodzi o wykres, to w przypadki WIG20 sytuacja wygląda niepokojąco, o czym pisałem już w podsumowaniu czwartkowej sesji. Początek maja przyniósł szybkie przebicie zarówno 1900 pkt, jak i 1850 pkt. Dwa silne wsparcia zostały pokonane w zasadzie bez żadnej kontry byków. Teraz celem jest 1800 pkt, a dotarcie w ten rejon będzie oznaczać, że na horyzoncie są już noworoczne dołki. Techniczną nadzieję można upatrywać w lokalnym wyprzedaniu naszego rynku. RSI dla WIG20 dotarł do granicy 30 pkt, a więc zwiększa się szansa na odbicie. Ponadto należy zwrócić uwagę, że indeksy mWIG40 i sWIG80 wciąż są w fazie "bezpiecznej" korekty trendu, bowiem notowania nie spadły poniżej kwietniowych dołków.
Po kwadransie piątkowego handlu WIG20 rósł o 0,3 proc. do 1842 pkt. Byki podejmują nieśmiałą próbę powrotu do wsparcia 1850 pkt.