Jeszcze zanim wystartowały dzisiejsze notowania było niemal pewne, że dzisiaj nie mamy co liczyć na wzrost wartości indeksów w USA. Europa jak długa i szeroka notowała spadki i nic nie wskazywało na inny przebieg wydarzeń za Atlantykiem. Tak też się stało. Amerykańskie indeksy od samego początku startowały w czerwonych barwach i ciągu dnia tylko pogłębiały spadki. Ostatecznie indeks Dow Jones osunął się do 15879,11 pkt. tracąc w ciągu dnia 1,96 proc. wyceny. S&P 500 stracił 2,09 proc. i ostatecznie zakończył notowania na poziomie 1790,29 pkt. Mocne spadki zaliczył także Nasdaq, który finiszował z wynikiem 4128,17 pkt., czyli 2,15 proc. pod kreską.
Patrząc na wyniki ostatniego dnia tygodnia nie pozostaje nic innego, jak o nim zapomnieć i czekać, co przyniesie przyszły. A będzie się działo sporo. Na następny tydzień zaplanowane jest posiedzenie Fed-u, na którym może zapaść decyzja o dalszym ograniczaniu programu skupu aktywów. Poznamy także odczyt indeksu PMI dla usług w USA oraz zostaną ogłoszone dane na temat zamówień na dobra trwałego użytku. Na przyszyły tydzień zaplanowana jest także publikacja indeksu zaufania konsumentów Conference Board. Dodatkowo poznamy PKB Stanów Zjednoczonych Ameryki w czwartym kwartale 2013 r., a na sam koniec tygodnia otrzymamy paczkę danych zawierająca informację na temat dochodów i wydatki Amerykanów oraz indeksy Chicago PMI i Uniwersytetu Michigan.