Początek wtorkowych notowań upływa pod znakiem niezdecydowania. WIG20 na starcie co prawda zyskał, ale zaledwie 0,05 proc. Ciężko więc mówić o przełomie na GPW. Widać inwestorzy wciąż czekają na impuls,który skłoni ich do bardziej zdecydowanych ruchów. Być może pomoc nadejdzie z innych rynków. Tam popyt przynajmniej na początku notowań wykazuje większe zdecydowanie. Niemiecki DAX zyskiwał na starcie 0,5 proc. O 0,3 proc. rósł francuski CAC40, jak również londyński FTSE100.
Niewielki zmiany podczas wczorajszej sesji zanotowały amerykańskie indeksy. S&P 500 zyskał niecałe 0,2 proc. Dow Jones Industrial urósł o 0,05 proc. Spokojny początek tygodnia nie powinien nikogo dziwić. Wczoraj kalendarz makroekonomiczny świecił pustkami, a inwestorzy w Stanach Zjednoczonych czekają na dzisiejsze pierwsze wystąpienie nowej szefowej Rezerwy Federalnej Janet Yellen. Część analityków liczy, że rzuci ona nowe światło na przyszłość programu QE3. Jako, że również dzisiaj nie są publikowane żadne ważne dane makroekonomiczne wystąpienia Janet Yellen może mieć kluczowe znaczenia dla rynków.
O ile wczoraj w Stanach Zjednoczonych inwestorzy wstrzymywali się z bardziej zdecydowanymi rucham, tak większe zainteresowanie akcjami wykazywali gracze w Chinach. Tamtejszy indeks Shanghai Composite zyskał prawie 0,9 proc. Z racji święta zamknięty był rynek w Japonii.
W Polsce rozkręca się sezon wynikowy. Przed sesją wyniki opublikowała firma Sygnity. W I kw. roku obrotowego 2013/2014 (1 października - 31 grudnia 2013 r.) firma zanotowała 5,94 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej. Rok wcześniej było to 7,12 mln zł.
Spokojny początek dnia na rynku walutowym. Złoty nieznacznie osłabia się wobec głównych walut. Dolar jest wyceniany na 3,061 zł. Za euro trzeba zapłacić 4,182 zł.