Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 25.07.2019 17:21 Publikacja: 25.07.2019 17:19
Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek
Czwartkowa sesja przez długi czas przebiegała według dobrze znanego scenariusza z ostatnich dni. Byliśmy więc świadkami niewielkiej zmienności, a atmosfera na naszym parkiecie była iście wakacyjna. Jak się jednak okazało była to tylko cisza przed burzą. Prawdziwe emocje zaczęły się bowiem w drugiej części dnia.
Od początku notowań było jednak wiadomo, że najważniejszym wydarzeniem będzie posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego wobec którego oczekiwania, po ostatnich słabych odczytach makroekonomicznych ze strefy euro, były dość wygórowane. Dlatego też nawet wzrost na otwarciu sesji, który w przypadku indeksu WIG20 wynosił około 0,4 proc., ciężko było brać na poważnie. Inna sprawa, że szybko byki okopały się w swoich obozach, a na rynku zaczęło się (znowu!) męczące przeciąganie liny. Atmosferę wyczekiwania można było wyczuć także na innych europejskich parkietach, gdzie podobnie jak w Warszawie, inwestorzy nie palili się do bardziej zdecydowanych ruchów. Inwestorzy wstrzymali oddech, aż w końcu przyszedł długo wyczekiwany moment.
WIG20 przez całą piątkową sesję notował niewielkie zmiany. Ostatecznie zyskał na wartości symboliczne 0,1 proc....
Amerykański indeks S&P 500 ustanowił nowy rekord na początku piątkowej sesji. Pomogło w tym podpisanie przez USA...
Mimo kontynuacji trendu wzrostowego na warszawskiej giełdzie nie brakuje spółek, których notowania obrały przeci...
Byki pokazały w czwartek moc. Indeks WIG20 zyskał na wartości 2,3 proc. i tym samym wrócił powyżej poziomu 2800...
Na warszawskiej giełdzie zadebiutowała druga w tym roku firma. Jej założyciel planuje szybkie przejęcie na hiszp...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas