Pół godziny po rozpoczęciu notowań WIG20 znajdował się 0,2 proc. ponad poziom poprzedniego zamknięcia. Rodzime wskaźniki poruszają się zgodnie z kierunkiem wyznaczonym przez największe europejskie parkiety, gdzie w zdecydowanej większości przypadków dominuje kolor zielony, choć skala zwyżek na razie nie powala na kolana.

Nie słabnie zainteresowanie akcjami małych i średnich spółek. Indeksy skupiające spółki o mniejszej kapitalizacji kontynuują dobrą passę z poprzednich sesji notując niewielkie zwyżki. To wystarczyło, by indeks mWIG40 w pierwszych minutach ustanowił nowy rekord trwającej hossy. Wyraźnie widać, że po długim okresie marazmu coś drgnęło w segmencie, które w tym roku radzą sobie się zdecydowanie lepiej niż segment największych firm. Inwestorzy najwyraźniej doszli wniosku, że w obliczu zapowiadanego przyspieszenia gospodarczego w Polsce i strefie euro segment ten może stanowić całkiem atrakcyjną opcję. Mocnym argumentem, zwłaszcza w segmencie sWIG80, są także stosunkowo atrakcyjne wyceny będące efektem zeszłorocznej przeceny.

W kalendarzu makroekonomicznym niewiele pozycji, które mogą dziś zrobić wrażenie na inwestorach. Kluczowym czynnikiem dla utrzymania dobrych nastrojów na rynkach akcji mogą być dane z amerykańskiej gospodarki. O godz. 14.30 inwestorzy zapoznają się z sytuacją na amerykańskim rynku pracy.

Piątkowe wzrosty rodzimych indeksów zawdzięczamy przede wszystkim zwyżkom przedstawicieli sektora bankowego, z drugiej strony ciążą rynkowi przecenione akcje spółek wydobywczych. JIM