Prześwietlanie spółki w taksówce

Chińskim inwestorom bardzo pomagają także wizyty w restauracjach.

Aktualizacja: 31.07.2017 13:59 Publikacja: 31.07.2017 13:56

Prześwietlanie spółki w taksówce

Foto: Bloomberg

Czasy, kiedy chińskie władze starały się ratować firmy będące w opałach mijają. Widać to na rynku korporacyjnego długu.

Od początku 2016 roku odnotowano aż 45 przypadków niezdolności wykupu obligacji przez emitentów, wobec zaledwie ośmiu w latach 2014-2015, które zresztą były pierwszymi zwiastunami nadchodzących zmian na rynku funkcjonującym od lat 80. minionego stulecia.

Wprawdzie chiński rynek obligacji jest trzeci na świecie, ale finansowa przejrzystość firm pozostawia wiele do życzenia, co zmusza inwestorów do kreatywności.

- Jeśli tylko będziesz siedział w biurze możesz nigdy nie dowiedzieć się, czy twój emitent właśnie nie zamknął biznesu – wskazuje Xu Hua, zarządzający w szanghajskiej firmie Colight Asset Management. Radzi inwestorom, aby przed kontaktem z firmą, której obligacje mają w portfelu porozmawiali z taksówkarzami, czy klientami lokalnych restauracji, gdyż mogą znać kogoś, kto pracuje w takiej spółce. Wtedy dowiedzą się, czy płace w takiej firmie ostatnio wzrosły bądź zmalały, czy płaci w terminie, jaką ma reputację.

- Chińscy emitenci obligacji wielu informacji nie ujawniają, a jeśli nawet to robią, to mogą one być niewiarygodne – zwraca uwagę Christopher Lee, zajmujący się ocenami korporacji w S&P Global Ratings w Hongkongu.

Xu Hua pod koniec 2015 roku odbył pouczającą podróż, dzięki której uniknął inwestycji w obligacje spółki, której cash flow na pierwszy rzut okaz nie budził wątpliwości.

Giełda
Rosyjska giełda już wie: Stambuł będzie fiaskiem
Giełda
WIG20 rysuje drugą czarną świecę
Giełda
Niejednoznaczne sygnały z rynku IPO
Giełda
Rajd i nowe rekordy krajowych indeksów zakończone realizacją zysków
Giełda
Dzień rekordów na GPW. WIG20 od początku roku zyskał już 30 proc.