Przez całą wtorkową sesję na warszawskim parkiecie panowały niedźwiedzie. WIG20 od początku dnia świecił na czerwono. Ostatecznie stracił 1 proc. i zatrzymał się na poziomie 2448 pkt. Tym razem najgorzej prezentowały się rynkowe średniaki. mWIG40 spadł o 1,45 proc., zaś sWIG80 stracił 1,2 proc. Na uwagę zasługuje spora aktywność inwestorów, co nie świadczy o niczym dobrym. Obroty dla WIG wyniosły 1165 mln zł, z czego 918 mln zł to zasługa 20 największych spółek.
Wczoraj na giełdach zachodnioeuropejskich więcej do powiedzenia mieli kupujący, podobnie jak w USA. Czy środowa sesja przyniesie poprawę nastrojów?
Na starcie handlu żadna ze stron nie potrafi zdobyć wyraźniej przewagi. Nieco więcej do powiedzenia mają kupujący. Indeks blue chips rośnie o 0,2 proc.
Wczorajszy spadek WIG20 poniżej 2450 pkt, przy dużych obrotach pogorszył sytuację na wykresie. Z technicznego punktu widzenia najbliższym wsparciem jest poziom 2425 pkt, gdzie znajduje się lokalny dołek z 28 września i przebiega połowa dużej białej świecy z 24 sierpnia. Opór stanowi natomiast maksimum hossy z 12 października na 2566 pkt.
Powoli rozpędza się sezon publikacji wyników za III kwartał. Przed rozpoczęciem sesji swoimi rezultatami pochwalił się m.in. Budimex, który w tym okresie zanotował 142,4 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej wobec 105 mln zł zysku rok wcześniej. Na starcie sesji akcje budowlanego giganta drożeją o 1 proc., do 197 zł.