Na realizację unijnej polityki spójności (regionalnej), która obok Wspólnej Polityki Rolnej jest jedną z dwóch najważniejszych polityk Unii Europejskiej w latach 2007–2013, przeznaczono ze wspólnego budżetu prawie 350 mld euro. Pieniądze te podzielono na tzw. koperty narodowe. Każdy z krajów jest odpowiedzialny za wydanie swej puli pieniędzy (głównie w formie dotacji) na inwestycje niwelujące dysproporcje w rozwoju europejskich regionów.
Najświeższe dane Komisji Europejskiej potwierdzają, że Polska dobrze radzi sobie z wydawaniem tych pieniędzy. Bruksela wypłaciła nam już 35,1 mld euro w formie zaliczek i zwrotów za poniesione już wydatki. To 52 proc. puli przyznanej Polsce na lata 2007–2013.
Wynik ten plasuje Polskę na ósmej pozycji wśród 27 krajów Unii. Na czele są Litwa (63 proc.), Estonia (61 proc.) i Irlandia (60 proc.). Dalej Portugalia (59 proc.), Finlandia i Niemcy po (54 proc.) oraz Szwecja (53 proc.).
Unijna średnia to 46,37 proc. Stawkę zamykają Bułgaria, Włochy i Rumunia.
– Przy naszym budżecie to świetny wynik. O ile dobrze pamiętam, tak wysoko Polska chyba nie była – mówi „Rz" Jerzy Kwieciński, ekspert BCC, były wiceminister rozwoju regionalnego.