Polska Zielona Sieć i WWF Polska przeanalizowały podpisaną przez Polskę i Komisję Europejską umowę partnerstwa (główny dokument, w którym nasz kraj wskazuje jak chce wydać środki z nowego budżetu UE) pod kątem pieniędzy na szeroką rozumianą ochronę środowiska. Choć organizacje te doliczyły się, że Polska zamierza wydać na ten cel aż 19 mld euro z UE to jednak ekolodzy zadowoleni nie są. W ich ocenie wiele kluczowych dla środowiska kwestii pominięto.
Budynki mieszkalne
W opublikowanym niedawno raporcie „Oszczędnie, odnawialne, obywatelsko – fundusze europejskie na rewolucję energetyczną w regionach", o którym „Rz" też pisała, Polska Zielona Sieć wskazywała, że priorytetem w obszarze gospodarki niskoemisyjnej powinny być modernizacje energetyczne budynków mieszkalnych, bo to właśnie gospodarstwa domowe odpowiadają za 30 proc. krajowego zużycia energii. Jak wskazują ekolodzy umowa partnerstwa zawiera te dane, ale nie przesądza o przeznaczeniu na ten cel największej puli środków.
- W efekcie z 9 mld euro przewidywanych na gospodarkę niskoemisyjną, w krajowych i regionalnych programach operacyjnych na modernizację budynków mieszkalnych zaplanowano tylko około 466 mln euro – mówi Anna Drążkiewicz z Polskiej Zielonej Sieci. Ponadto, organizacjom nie podoba się to, że umowa wyklucza wsparcie modernizacji budynków jednorodzinnych, na korzyść wielorodzinnych, mimo że te pierwsze stanowią ponad 90 proc. wszystkich budynków w Polsce.
Master plany
Zdaniem ekologów za małe środki (1,4 mld euro) przeznaczono też na dostosowanie do skutków zmian klimatu, a cześć tych pieniędzy jest i tak zagrożona, bo Polska nie wprowadziła m.in. dyrektywy wodnej. - Aby uratować środki na poprawę bezpieczeństwa powodziowego i gospodarkę wodną, konieczne jest przygotowanie dobrych tzw. master planów dla dorzeczy Wisły i Odry. Przygotowane przez rząd projekty, konsultowane przez nas w kwietniu br., nie pozwolą stworzyć podstaw nowoczesnego, zintegrowanego gospodarowania wodami. Nie wróży to dobrze wydawaniu środków na ten cel w następnych siedmiu latach – mówi Dorota Stępniak-Zawadzka, koordynator Pionu Polityki Środowiskowej z WWF Polska.
Różnorodność biologiczna
Zdaniem ekologów umowa partnerstwa przywiązuje też zbyt małe znaczenie do ochrony różnorodności biologicznej. - Już w ramach obecnego budżetu zdarzało się, że i tak niewielkie środki przeznaczone na ochronę przyrody były całkowicie przesuwane na inne cele. Uważamy takie działanie za niedopuszczalne – podkreśla Zawadzka-Stępniak wskazując, że w umowie dominuje utylitarne podejście do kwestii ochrony przyrody, polegające na tym, że jest ona wartością tylko jeśli służy rozwojowi gospodarczemu.