Koncepcja utworzenia unii energetycznej może być trudna do zrealizowania, ale jest potrzebna, by zapewnić dostawy energii i surowców energetyczych do krajów Unii Europejskiej – zgodzili się uczestnicy debaty na temat unii energetycznej na krynickim Forum Ekonomicznym.
UE jest uzależniona od dostaw surowców energetycznych, a jednym z jej największych dostawców pozostaje Rosja. Eskalacja konfliktu na Wschodzie zrodziła obawy o bezpieczeństwo dostaw gazu ziemnego.
– To był jeden z impulsów dla utworzenia unii energetycznej. Oprócz kwestii bezpieczeństwa dostaw i transparentności kontraktów na zakupy gazu ważnym elementem była również kwestia zapewnienia warunków rozwoju i konkurencyjności europejskiego przemysłu – podkreślił Andrzej Kozłowski, dyrektor wykonawczy ds. strategii PKN Orlen.
Polski wkład
Paweł Turowski z Biura Bezpieczeństwa Narodowego zaznaczył, że Polska swoje bezpieczeństwo energetyczne realizuje samodzielnie, a jej największym problemem jest duży deficyt gazu ziemnego. Surowiec ten jest sprowadzany do kraju głównie z kierunku wschodniego.
– Projekty infrastrukturalne w perspektywie średnioterminowej mogą zmniejszyć naszą zależność od Rosji. Unia energetyczna tworzy pewne szanse, ale też widzimy wiele ryzyk i zagrożeń. Na tym etapie trudno jest wskazać, jaki może być finał tego przedsięwzięcia – stwierdził Turowski.