– Osadnictwo jest rozproszone. To największe wyzwanie dla infrastruktury. Nie jesteśmy w stanie dotrzeć do każdego zakątka kraju, a już na pewno do każdego gospodarstwa domowego. A to oznacza konieczność korzystania z technologii bezprzewodowych, które wymagają specjalnej infrastruktury, która nie wszędzie i nie przez wszystkich jest akceptowana. Mamy więc z jednej strony wyzwanie finansowe, bo część inwestycji jest nieopłacalnych, a z drugiej chodzi o problem mentalny, gdyż część naszego społeczeństwa, w szczególności osoby starsze, uważa, że maszty telekomunikacyjne stanowią swego rodzaju zagrożenie – tłumaczył Kwieciński. Potwierdził, że to problem, choć raczej nie dotyczy on młodego pokolenia. Jednocześnie niechęć tych, którzy sprzeciwiają się budowie nowej infrastruktury, powoduje ich wykluczenie cyfrowe. Koło się zamyka.
Jerzy Kwieciński i Krzysztof Głomb zgodzili się, że inwestycje na terenach wiejskich to wyzwanie
Foto: Fotorzepa, Mariusz Szachowski
Paradoks obiegu fake newsów w internecie
– Jest niestety ciągle tak, że inwestycje telekomunikacyjne wciąż w niektórych regionach kraju, z reguły w południowych, wywołują pewne znaki zapytania. Wydaje mi się, że mamy do czynienia z problemem związanym z brakiem edukacji. Być może to nasze zaniedbanie jako środowiska telekomunikacyjnego, ale być może to coś głębszego. Wszystkie sprzeciwy i spory wynikają głównie z braku edukacji, wiedzy, czasami wręcz podstawowej – mówił Piotr Kuriata, członek zarządu P4 (operatora sieci Play). Co ciekawe, przedstawiciel Playa wskazał na swoisty paradoks, gdyż wiele nieprawdziwych, wręcz spiskowych teorii nt. inwestycji w sieci telekomunikacyjne, w szczególności w sieć 5G, szerzy się w internecie. – W internecie, do którego trzeba przecież mieć dostęp, a ten jest możliwy dzięki realizacji tych inwestycji. To swoisty paradoks. Te nieprawdziwe teorie są szerzone, gdyż łatwo jest to robić w sieci, i są one chwytliwe. Podsycają one lęki – mówił Kuriata. Wskazał też, że pandemia unaoczniła jednak dużej części społeczeństwa, jak ważna jest infrastruktura telekomunikacyjna.
– Tymczasem jej budowa jest i zawsze była trudna – ubolewał Kuriata, choć jak dodał, przedsiębiorcy, inwestorzy walczą o to, aby procesy inwestycyjne były prostsze.
– Oczekujemy jedynie zrozumienia tego, jak ta infrastruktura jest ważna dla edukacji dzieci, ochrony zdrowia, usług publicznych i biznesowych. Szerzymy w tym zakresie edukację, także z Urzędem Komunikacji Elektronicznej. I dzięki tym działaniom przynajmniej część tej infrastruktury może powstać, a następnie służyć całemu społeczeństwu. Nawet tej jego części, która sprzeciwia się np. budowie masztów telekomunikacyjnych – mówił członek zarządu P4.
Zdaniem Krzysztofa Głomba warto wyróżnić dwa źródła oporu przeciw inwestycjom telekomunikacyjnym. – Pierwsze to niewiedza, ale drugie to działalność zorganizowanych organizacji, które na tym sprzeciwie po prostu zarabiają. To ich modus operandi. Przykładem jest akcja „Stop 5G", którą skierowano do wszystkich gmin w Polsce. To wywołało wiele negatywnych reakcji ze strony władz lokalnych m.in. w Kraśniku, Łabowej i Suwałkach przeciw inwestycjom. Trzeba się tym działaniom przeciwstawiać, bo nie są one uprawnione merytorycznie, a utrudniają pracę inwestorom – mówił ekspert.