– Pracujemy nad projektem dotyczącym ubezpieczeń – przyznaje Przemysław Skory, rzecznik Tesco. – Ale jest za wcześnie na podawanie szczegółów – zastrzega.
W Wielkiej Brytanii Tesco Personal Finance (TPF) oferuje ponad dwadzieścia produktów finansowych: od rachunków oszczędnościowych i kart kredytowych po ubezpieczenia samochodowe czy polisy dla zwierząt domowych.
– Wejście supermarketów w segment usług finansowych jest nieuniknione – uważa Brian Richards, dyrektor CU Direct w Polsce. Jego zdaniem pytanie nie brzmi „czy”, ale kiedy Tesco zdecyduje się na ten krok w Polsce. Wyjaśnia, że w innych krajach rozwój sprzedaży polis czy usług finansowych przez sieci handlowe zawsze odbywał się niejako „na plecach” ubezpieczycieli proponujących usługę direct. W Polsce zaś w minionym roku nastąpił wysyp firm proponujących zakup polis przez telefon i Internet. Polacy wydają już na nie 300 mln zł rocznie.
Usługi finansowe chce oferować nam również Carrefour. Prezes Gilles Roudy w niedawnej rozmowie z „Rz” mówił tajemniczo, że firma pracuje nad całym pakietem usług, zarówno finansowych, jak i handlowych. Także on nie chciał na razie podawać żadnych szczegółów.
Czy wejście supermarketów z ofertą usług finansowych zrewolucjonizuje rynek w Polsce? Sława Cwalińska-Weychert, wiceprezes Link4, jest sceptyczna, podobnie jak jeden z brokerów ubezpieczeniowych, który chce pozostać anonimowy. Obydwoje wątpią, czy Polacy są gotowi po tradycyjnych zakupach stać w kolejce po coś tak abstrakcyjnego jak polisy. Jednak w Wielkiej Brytanii TPF, które jest spółką z Royal Bank of Scotland, w ciągu zaledwie ośmiu lat trafiło do piątki największych ubezpieczycieli komunikacyjnych. Firma jest na drugim miejscu w ubezpieczeniach zwierząt domowych, prowadzi ponad 5 milionów rachunków bankowych i ma 130 mln funtów rocznego zysku. Swój sukces zawdzięcza innowacyjnemu marketingowi i współpracy z firmą Dunnhumby (dziś Tesco ma już 84 proc. jej akcji). Specjalizuje się ona w analizie danych o klientach.