Coraz mniej plajtujących firm

Coraz mniej polskich przedsiębiorstw ma poważne kłopoty z wypłacalnością. W pierwszym półroczu tego roku zbankrutowały w całym kraju 194 firmy, o 16 proc. mniej niż w podobnym okresie ubiegłego roku

Publikacja: 15.07.2008 01:52

Coraz mniej plajtujących firm

Foto: Rzeczpospolita

Liczba upadłości maleje od 2003 roku. Według wyliczeń firmy Coface w 2002 roku zbankrutowały 1863 przedsiębiorstwa, a w zeszłym już tylko 447. Pierwsze półrocze bieżącego roku zakończyło się 194 takimi przypadkami. W pierwszych sześciu miesiącach 2007 roku upadłości było 230.

– Liczbę bankructw liczymy bardzo dokładnie i sprawdzamy nasze wyliczenia z Ministerstwem Finansów. Nie wiemy natomiast, ile trafia do sądów wniosków o ogłoszenie upadłości oraz ile z nich jest odrzucanych ze względów formalnych – mówi Dariusz Szulc z firmy Coface.

Ze 194 upadłości 163 miało formę likwidacji firmy, a 31 dopuszczało możliwość zawarcia układu.

Tradycyjnie najwięcej bankructw jest w handlu hurtowym oraz branży budowlanej. Chociaż statystyki pokazują, że również w tych sektorach sytuacja się poprawia. W handlu w I półroczu 2007 roku było 38 upadłości, w minionych sześciu miesiącach – 33. Dla budownictwa dane wynoszą odpowiednio 30 i 27.

Wzrosła natomiast liczba upadłości w branży papierniczej z dwóch do czterech, odzieżowej z sześciu do dziesięciu i motoryzacyjnej z jednej do czterech w badanym okresie. Jak wynika z analiz prowadzonych przez Coface, wyniki w tych sektorach są również gorsze w Europie i Stanach Zjednoczonych.

Nie są niespodzianką dane pokazujące liczbę upadłości w poszczególnych województwach. Najwięcej było ich w mazowieckim (39) i śląskim (33), najmniej w opolskim i podlaskim (po 2).

Zarówno sami przedsiębiorcy, jak i analitycy firmy Coface przyznają, że upadłości jest mniej m.in. ze względu na szybki wzrost gospodarki. Nawet firmy, których efektywność pozostawia wiele do życzenia, w czasie prosperity mają dochody pozwalające im przetrwać.

Oczywiście statystyki dotyczące upadłości nie pokazują, czy dana branża przeżywa akurat kryzys czy też nie. Tak naprawdę do sądów trafiają najczęściej wnioski o ogłoszenie upadłości dużych i średnich firm. Małe, szczególnie te, które nie odniosły sukcesu, ale także nie narobiły długów, są po prostu zamykane. Coface nie ma jednak danych mówiących o tym, ile przedsiębiorstw jest w Polsce likwidowanych.

Spowolnienie gospodarcze w USA czy Europie Zachodniej nie jest na razie mocno odczuwalne w Polsce. Jednak analitycy twierdzą, że przedsiębiorcy odczują wkrótce negatywne skutki umacniającego się złotego. Problemem stały się także wysokie ceny surowców. Konsekwencją tego może być wyższa liczba finansowych klap. W ciągu ostatnich dwóch lat wszyscy eksperci przekonywali, że bankructw będzie stale ubywać. Dziś mają odmienne zdanie.

Malejąca liczba upadłości jest odzwierciedleniem gospodarczej prosperity w ostatnich latach. Polacy kupują coraz więcej i przekłada się to na kondycję firm. Trzeba pamiętać, że ogłoszenie upadłości jest przesunięte w czasie. Sąd może ogłosić bankructwo w ciągu miesiąca, ale ten proces może trwać też rok.

To, że najwięcej upadłości jest w handlu hurtowym – choć ich liczba także spada – wynika z finansowania tego typu firm kredytem kupieckim. Jeśli nie ściągną na czas swoich należności, mogą mieć problem z płynnością, a tym samym z przetrwaniem. W tym roku liczba upadłości będzie na podobnym poziomie jak w 2007 r. Pierwsze półrocze było lepsze, ale według mojej oceny w drugim nastąpi pogorszenie.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

e.wieclaw@rp.pl

Liczba upadłości maleje od 2003 roku. Według wyliczeń firmy Coface w 2002 roku zbankrutowały 1863 przedsiębiorstwa, a w zeszłym już tylko 447. Pierwsze półrocze bieżącego roku zakończyło się 194 takimi przypadkami. W pierwszych sześciu miesiącach 2007 roku upadłości było 230.

– Liczbę bankructw liczymy bardzo dokładnie i sprawdzamy nasze wyliczenia z Ministerstwem Finansów. Nie wiemy natomiast, ile trafia do sądów wniosków o ogłoszenie upadłości oraz ile z nich jest odrzucanych ze względów formalnych – mówi Dariusz Szulc z firmy Coface.

Pozostało 84% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu