Prezydent zaproponował wydłużenie o rok systemu wcześniejszych emerytur. Tymczasem szacuje się, że brak zmiany przepisów obciąży budżet w 2009 r. 1,4 mld zł, a w 2010 kwotą o miliard większą. Mimo to uważa, że nie należy zamienić wcześniejszych świadczeń emeryturami pomostowymi dla osób pracujących w warunkach szczególnych lub w szczególnym charakterze. Jak napisano w uzasadnieniu, „Regulacje zawarte w projekcie ustawy o emeryturach pomostowych budzą bowiem wiele kontrowersji, które podnoszone były przez stronę związkową.”
Część ekonomistów uważa, że jeśli jeszcze raz parlament przedłuży istnienie wcześniejszych emerytur, oznacza to definitywne fiasko koncepcji emerytur pomostowych. Tę opinię podziela Aleksandra Wiktorow, była prezes ZUS: – W projekcie rządowym to względy medycyny pracy decydują o tym, kto ma prawo do wcześniejszego kończenia kariery zawodowej. Pan prezydent i związki zawodowe te zasady kwestionują. Ale nie ma w kraju innych ekspertów medycyny pracy, którzy mogliby opracować inne zasady. Jeśli teraz są one kwestionowane, to będą nie do przyjęcia za rok czy kilka lat. Poprzednie prolongaty systemu wprowadziły SLD i PiS. Pierwotnie wcześniejsze emerytury miały zniknąć w 2007 roku. Dwa razy już nie udało się osiągnąć porozumienia ze związkami zawodowymi, jakim profesjom przyznać prawo do emerytur pomostowych oraz jak długo mają być one wypłacane. Teraz projekt ustawy jest gotowy, lecz oprotestowany przez związki. Te się nie zgadzają, by emerytury pomostowe były świadczeniem wygasającym. Ich zdaniem także zbyt mały jest krąg profesji, które mają dostać te świadczenia.
Wątpliwości związkowców podziela prezydent. Paweł Wypych, doradca prezydenta do spraw ubezpieczeń społecznych, zaznacza: – Do tej pory rząd nie dał szansy na poważną rozmowę. Przypomina, że wątpliwości prezydenta dotyczą nie tylko emerytur pomostowych, ale także pozostałych zmian w systemie, w tym sposobu wypłat świadczeń z II filara (czyli emerytur oszczędzanych w otwartych funduszach emerytalnych).
Prezydenta nie przekonują na przykład argumenty rządu o tym, że nie powinny istnieć emerytury małżeńskie, ponieważ lepsze (bardziej korzystne finansowo) dla wdów i wdowców są renty rodzinne.
Prof. Marek Góra z SGH uważa, że parlament powinien jednak procesować nad rządowym projektem ustawy o emeryturach pomostowych bez względu na inicjatywę prezydenta: – Ta ustawa i uporządkowanie przywilejów emerytalnych są potrzebne wszystkim. Wciąż wydajemy za dużo pieniędzy na transfery socjalne, a za mało na inne elementy polityki społecznej. Marek Góra przypomina, że wciąż poważnym problemem jest niedożywienie dzieci.