JP Morgan chciał uderzyć w złotego?

Kryzys walutowy grozi poważnym osłabieniem polskiej waluty – twierdzą analitycy banku. Ekonomiści podważają te spekulacje – kryzys walutowy nam nie grozi, a takie raporty mają na celu wywołanie zamieszania na rynku

Aktualizacja: 28.10.2008 13:31 Publikacja: 28.10.2008 12:23

JP Morgan chciał uderzyć w złotego?

Foto: JPMorgan

„Główną walutą, w której obecnie widzimy słabość, jest złoty. (...) Polska wydaje się mieć mniejszą poduszkę niż Węgry i w razie kryzysu zostałaby prawie bez rezerw” – napisali analitycy JP Morgan o polskich rezerwach walutowych w opublikowanym wczoraj raporcie.

JP Morgan to największy bank w USA. Według jego analityków w ostatnim czasie bardzo szybko rósł krótkoterminowy dług zewnętrzny Polski. Wylicza, że w przyszłym roku możemy być zmuszeni spłacić 96,3 mld dol. Tymczasem rezerwy walutowe wynoszą tylko 59,5 mld dol., a trzeba jeszcze finansować import (19,6 mld dol.) Zdaniem JP Morgan Polska może pożyczyć z MFW do 12,8 mld dol. i odsunąć spłatę połowy krótkoterminowego długu. Jednak nawet w przypadku takiego scenariusza zostanie nam zaledwie 4,5 mld dol. rezerwy. Węgrom w podobnej sytuacji zostałoby 14 mld dol., Czechom 23,7 mld dol. – W razie kryzysu Polska miałaby więc największe problemy z pozyskaniem finansowania – uważa JP Morgan.

Oburzeni raportem polscy ekonomiści uspokajają inwestorów. Zdaniem Janusza Jankowiaka, głównego ekonomisty Polskiej Rady Biznesu, analitycy JP Morgan sięgnęli po stare dane. – O tym, że krótkoterminowe zadłużenie przekroczyło poziom rezerw dewizowych, wiadomo było już w połowie roku. Wynikało to z wysokiej, 40-proc., dynamiki przyrostu kredytów w walutach obcych. Od tego czasu akcja kredytowa bardzo mocno osłabła.

Mirosław Gronicki, były minister finansów, dodaje, że analitycy wzięli pod uwagę całkowity dług, łącznie z zadłużeniem przedsiębiorstw. Poza tym Polska może odroczyć spłatę więcej niż 50 proc. zadłużenia.

O nierzetelności raportu JP Morgan jest również przekonany Rafał Benecki z ING. – W ten sposób możemy patrzeć na takie kraje jak Białoruś czy Ukraina – mówi ekonomista. – Jesteśmy członkiem UE i mamy silne powiązania biznesowe z europejskimi bankami.

– To bardzo nieprofesjonalne i nielicujące z godnością analityka opracowanie – twierdzi Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale.

Część analityków twierdzi nawet, że JP Morgan może chcieć zarobić na osłabieniu złotego, w czym pomóc miała publikacja raportu. Szczęśliwie opracowanie nie miało dużego wpływu na złotego, który wczoraj uległ tylko niewielkiemu osłabieniu.

– Polska, Czechy i Słowacja nie są na żadnej gorącej liście – powiedziano nam nieoficjalnie w MFW. – Nie możemy jednak przewidzieć rozwoju sytuacji.Wczoraj agencja Standard & Poor’s zrewidowała perspektywę ratingu zadłużenia długoterminowego Polski w walucie zagranicznej z pozytywnej do stabilnej. Przyczyną jest spowolnienie popytu zewnętrznego, zacieśnienie warunków udzielania kredytów w kraju i za granicą. Jednak w ocenie S&P Polska uniknie recesji, a wzrost PKB w 2009 r. wyniesie ok. 4 proc.

[ramka][srodtytul]Opinia: Jakub Borowski ekonomista Invest Banku[/srodtytul]

Utrata znaczącej części krótkoterminowego finansowania w walutach zagranicznych w 2009 r. przez Polskę to zdecydowanie czarny scenariusz. Zakłada on, że w perspektywie najbliższych miesięcy nie powróci na rynki finansowe zaufanie. Gdyby jednak tak się stało, nie można wykluczyć, że wtedy stopy procentowe pójdą w górę w 2009 roku, co ograniczyłoby skalę osłabienia złotego, ale jednocześnie przyczyniłoby się do głębszego spowolnienia gospodarczego.[/ramka]

„Główną walutą, w której obecnie widzimy słabość, jest złoty. (...) Polska wydaje się mieć mniejszą poduszkę niż Węgry i w razie kryzysu zostałaby prawie bez rezerw” – napisali analitycy JP Morgan o polskich rezerwach walutowych w opublikowanym wczoraj raporcie.

JP Morgan to największy bank w USA. Według jego analityków w ostatnim czasie bardzo szybko rósł krótkoterminowy dług zewnętrzny Polski. Wylicza, że w przyszłym roku możemy być zmuszeni spłacić 96,3 mld dol. Tymczasem rezerwy walutowe wynoszą tylko 59,5 mld dol., a trzeba jeszcze finansować import (19,6 mld dol.) Zdaniem JP Morgan Polska może pożyczyć z MFW do 12,8 mld dol. i odsunąć spłatę połowy krótkoterminowego długu. Jednak nawet w przypadku takiego scenariusza zostanie nam zaledwie 4,5 mld dol. rezerwy. Węgrom w podobnej sytuacji zostałoby 14 mld dol., Czechom 23,7 mld dol. – W razie kryzysu Polska miałaby więc największe problemy z pozyskaniem finansowania – uważa JP Morgan.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem